#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

ZAKUPY...

ZAKUPY

Stoję Ci ja sobie wczoraj rano w sklepie celem zaopatrzenia się w prowiant na dzień pracy. Parę osób przede mną młodzieniec - na oko 17 lat - nawija przez komórkę. Nie od razu zarejestrował, że jest jego kolej, więc gdy już zarejestrował, był nieco rozkojarzony. W efekcie, pokazując na pudełko z batonami "Bajecznymi" wyrzucił:
- Dwa je***zne poproszę.

Spotyka król Edyp Syzyfa...

Spotyka król Edyp Syzyfa i mówi:
- Joł, Rolling Stones!
- Joł, mother fu**er!

NA INFOLINII PEWNEGO...

NA INFOLINII PEWNEGO OPERATORA cz.2

Klient sam zadzwonił i pyta o jakiś nowy telefon dla siebie. Sprawdzam jego dotychczasowy abonament - wysoki, ilość zebranych punktów premiowych - sporo. Ogólnie każdy dostępny wtedy w sieci telefon dostawał za zeta. Wybrałem mu jakiś tłusty model, niestety go nie znał, więc powoli opisuję mu jego funkcje. Szanowny klient wysłuchał, po czym słyszę w odpowiedzi:
- Panie, ja potrzebuję telefonu, zwykłego, prostego, żeby dzwonił i sms-y wysyłał, a to, co pan mi proponuje, to jak zasnę to pewnie samo w kosmos poleci!

RZECZY WAŻNE I WAŻNIEJSZE...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Sytuacja sprzed dwóch godzin...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ELEGANCKA MŁODA DAMA...

ELEGANCKA MŁODA DAMA

Byłem dzisiaj z córką na spacerze. Był też kolega z synem (młodszym od mojej córki). Pogoda taka sobie, przymrozek w nocy, rosa ale trzeba dzieci przewietrzyć. Poszliśmy na plac zabaw. Siedliśmy na ławce, dzieci rozbiegły się a my popadliśmy w bajerę.
Dzieci przybiegły radośnie żądając wafelków, soczków. W trakcie konsumpcji zagadnąłem córkę:
[J]a - Jak siębawi z kolegą?
[C]órka - Fajnie. Zjeżdżaliśmy na zjeżdżalni. Pozwoliłam mu zjechać pierwszemu.
[J] - No widzę, że byłaś elegancka.
[C] - No, nawet dwa razy mu pozwoliłam.
Widząc moje zdziwione oblicze dodała:
[C] - Tato, wiesz jaka ta zjeżdżalnia była brudna.

ODPOWIEDZIALNE PRACOWNICE...

ODPOWIEDZIALNE PRACOWNICE

Dwie koleżanki w fabryce stoją przy dużej niszczarce, mielą stosy jakichś starych papierzysk. W pewnym momencie jakiś zgrzyt słychać.
[k1] - Ej, a może by jednak te zszywki wypinać z tego albo coś?
[k2] - Czemu? Myślisz, że coś się może z tym ustrojstwem stać? Toż ta niszczara jak ruski traktor jest przecież.
[k1] - No niby tak, ale to na makulaturę idzie przecież. A jak z tego papier toaletowy zrobią, to ktoś sobie tymi zszywkami dupę porysuje.

JAK ZAKONNICĘ PRZYPRAWIĆ...

JAK ZAKONNICĘ PRZYPRAWIĆ O ZAWAŁ...

Mój ojciec ma znajomego lekarza weterynarii o nazwisku Kochanek. W miasteczku, w którym mieszka, znajduję się klasztor. Zakonnice hodują tam m.in. krowy i świnie, co wiąże się z inspekcjami weterynaryjnymi od czasu do czasu. Rzecz miała miejsce, jak był krótko po studiach i przeprowadzce do tego miasteczka. Wybrał się więc na pierwszą kontrolę do klasztoru.
Dzwoni do domofonu...
Zakonnica:
- Kto tam??
Weterynarz:
- Kochanek do siostry przełożonej...

Nikt z drugiej strony już się nie odezwał...

POLAK, SŁOWAK DWA BRATANKI...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Sobota, idę przez miasto....

Sobota, idę przez miasto. Nagle zobaczyłem całkiem niezłą dziewczynę w okularach jadącą na rowerze. Patrzy się na mnie, a ja na nią. Na "Cześć mała" odpowiedziała "Cześć Kacper" - po głosie poznałem, że była to moja nauczycielka biologii. YAFUD