Mężowi kończą się pieniądze na wczasach, a chciałby jeszcze trochę zostać. Wysyła więc depeszę do żony: - Przyślij mi 1000zł, to mi przedłużą. Za tydzień przychodzi odpowiedź: - Wysyłam 2000zł. Niech Ci też pogrubią.
Przychodzi baba do męża i mówi: - Kupisz mi Stasiu nową suknię? Na co Stachu odpowiada: - Sama jesteś suknia, rozpruta jak poszewka teściowej...