psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

ZGODA W POŚPIECHU...

ZGODA W POŚPIECHU

Starszy uwielbia młodszego i ma fioła w temacie tatuażu.
Młodszy uwielbia starszego i o tatuażu nie wiedział nic aż do wczoraj.
Wczoraj, kiedy tylko włożyłam młodszego do wanienki, od razu cała reszta rozpierzchła się jak stado dzikich kurek wodnych. Przywołałam ich wiec niepedagogicznie i bardzo, ale to bardzo nieładnie.
Pierwszy zareagował na ryk mój ślubny.
Zostawił grę i uprzejmie przyszedł do pokoju.
Gdy wchodził, dziecię pośród figli waniennych włożyło sobie mydło do oka i wydarło się w związku z tym potwornie.
- Podaj mi szybko pieluszkę terową! - krzyknęłam kolejny raz.
Ale...
- Poczekaj, my chyba nie mamy zdjęcia jak on płacze w wanience. - zauważył mój. - On nawet kiedy płacze, jest ładny, prawda?
I zaczął szukać aparatu, żeby uwiecznić ten piękny płacz.
(teraz nie będę opisywać, co zrobiłam i co powiedziałam)
W każdym razie niebawem dziecina była wytarta, niedrąca się, wyluzowana, pachnąca i szczęśliwa.
Wpadł wtedy starszy.
- O, już wykąpałaś? A ja chciałem ci pomoc, mamusiu - moje dziecko posmutniało. - Dzidziulu, pobawimy się, co?
Mam ograniczona wytrzymałość nerwową. Wyjście z pokoju było jedynym rozwiązaniem. O cos jeszcze starsze mnie pytało, odpowiedziałam, tępa idiotka, że tak i wyszłam.
Wróciłam, kiedy na piętrze było słychać, że malutkie się buntuje.
- Co tu się dzieje? - spytałam
- Nic, mamo, kończę już- odpowiedział Olaf.
Kończył Mikołajkowi robić tatuaż.
- No co, przecież się zgodziłaś?
Teraz z kolei on musiał pospiesznie wyjść.
Wyszedł.
A na fikającym, rozkosznym, różowym i tłuściutkim ciałku maluszka, w miejscu, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę, widniał wielki czerwony napis HAMBURG.
Bo Olaf nie zdążył napisać HAMBURGER.
Przeze mnie zresztą nie zdążył.

Dwie jąkały założyły...

Dwie jąkały założyły się o to, który pierwszy kupi paczkę fajek w sklepie.
Wchpdzi pierwszy i mówi:
- Pppoppprooszzzzę Wwwwestyy
- Proszę bardzo - mówi ekspedientka
Wychodzi, a drugi jąkała:
- 37 sssekuund. Nnnnieżlee.
Po czym wchodzi drugi:
- Pppoprrroszęę eeLeMMy.
- Niebieskie czy czerwone - pyta ekspedientka?
- Tttty kkk***o!

Pojechałam do chłopaka...

Pojechałam do chłopaka na weekend. Gdy byliśmy na zakupach powiedziałam, że musimy skoczyć do apteki mówiąc mu z poważną miną "wiesz po co". Na myśli miałam oczywiście prezerwatywy, on zaś kupił...test ciążowy. YAFUD.

Dlaczego cieszę się,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Studiuję na ASP. Jako...

Studiuję na ASP. Jako projekt zaliczeniowy z fotografii postanowiłam, każdego dnia przez cały rok robić zdjęcie drzewa rosnącego przy ulicy niedaleko mojego domu. Dzisiaj, po 8 miesiącach sumiennego fotografowania odkryłam w wielkim szoku, że drzewo zostało wycięte. YAFUD

Jestem policjantem. Dzisiaj...

Jestem policjantem. Dzisiaj po służbie poszedłem na randkę z dziewczyną, z którą od niedawna się spotykam. Wszystko szło idealnie dopóki po otworzeniu jej drzwi do auta nie zadziałał zawodowy odruch - kiedy wsiadała do auta chwyciłem ją za głowę i "pomogłem jej wsiąść". YAFUD

STAROPOLSKA MEDYCYNA...

STAROPOLSKA MEDYCYNA

Dziadek (Św. P. niestety) opowiadał mi kiedyś, że parędziesiąt (pewnie) lat temu, był jakimś tam lekarzem gminnym, czy kimś takim. Zapisał, nie wiem już na co, chłopu... pijawki.
Na następnej wizycie, pyta się pacjenta o efekty, a chłop na to:
- Łoj panie doktorze, na początku było ciężko, ale potem, jak mi je stara z kaszą usmażyła, to szło dużo lepiej.

Historia zasłyszana od...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Po miesiącach poszukiwania...

Po miesiącach poszukiwania pracy nareszcie ktoś się do mnie odezwał w związku w wysłanym wcześniej CV. Kiedy byłem poza zasięgiem sieci, ktoś dzwoniąc z zastrzeżonego numeru zostawił mi wiadomość na poczcie głosowej z prośbą o oddzwonienie. Słucham wiadomości już setny raz i nie jestem w stanie wychwycić niewyraźnie podanego numeru telefonu. YAFUD

DONOSICIEL...

DONOSICIEL

Czas jakiś temu (ładnych parę latek), wśród moich znajomych, bardzo popularne były imprezy różnego rodzaju, które odbywały się czasem i kilka razy w tygodniu. Jedni ze znajomych, którzy zaraz po szkole średniej byli się pobrali i mieli kilkuletniego szkraba, nie organizowali takichże przyjęć, a i na inne mało uczęszczali, a jeśli nawet to nigdy ze małoletnim. Nastąpiła jednak taka chwila, iż postanowili urządzić u siebie imprezkę. Było bardzo przednio i w ogóle.
W poniedziałek po weekendowych zabawach, znajomi zostali wezwani do przedszkola swego synka przed oblicze Pani Dyrektor.
Otóż przedszkolanka zadała dzieciom pytanie:
- Czym zajmują się Wasi rodzice?
Mały odpowiedział:
- Tatuś tylko wódkę pije, a Mamusia cały czas tańczy z jakimiś nieznajomymi wujkami.
Rodzice mieli "trochę" problemów przez to, a imprez więcej u nich nie było.