- Jak się skończyła Twoja kłótnia z żoną? - Przyszła do mnie na kolanach! - I co powiedziała? - Szybko wyłaź spod łóżka Ty tchórzu!
Mąż skarży się żonie: - Już od 18 lat cokolwiek bym nie powiedział, ty mnie zawsze poprawiasz. - Od 19 lat.
Na ulicy spotykają się dwaj koledzy. - Gdzie tak biegniesz? - Do domu, muszę ugotować obiad! - A co, żona chora? - Nie, głodna!