#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Zorganizowano zawody...

Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości basenu pełnego głodnych piranii!

Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście k***a (dożywotnio).

Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta k***a!?
- Gdzie ta k***a!?
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie k***a, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta k***a!? Gdzie ta k***a!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony?! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta k***a!?, Gdzie ta k***a!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- k***a! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta k***a?! Ta co mnie do wody wepchnęła!

Ona nacisnęła gwałtownie...

Ona nacisnęła gwałtownie na hamulec, no a ja nie zdążyłem zahamować i stłukłem jej lewe tylne światło. Wtedy ona wyskoczyła z samochodu krzycząc: "Może wjedziesz mi jeszcze prosto w dupę!"... I przysięgam, Wysoki Sądzie, wtedy wszystko się tak pokiełbasiło...

Rozmawiają dwie sąsiadki...

Rozmawiają dwie sąsiadki o swoich córkach:
- Moja Zosia, to ciągle gdzieś lata. Stewardesa na nią mówią - mówi jedna.
- A moja też ciągle gdzieś lata, ale jakoś inaczej na nią mówią - odpowiada druga.

Dzwonią z porodówki:...

Dzwonią z porodówki:
- Pan Bóg czuwa nad panem panie Kowalski. Właśnie żona urodziła
zdrowego, siódmego syna!
- Przepraszam ale chyba... szóstego!?
- Szósty też zdrowy...

CHŁOPIE! UCIEKEJ!!!

Rajd (nie, to nie jest słowo na wyrost) i prawidłowo działający system ostrzegawczy kibiców.

Szczera opinia o Straży Miejskiej

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dziewczyna, która w młodości...

Dziewczyna, która w młodości odmówiła Kulczykowi, od jakiegoś czasu - na wszelki wypadek - nie odmawia nikomu.

Obserwowałem jak mój...

Obserwowałem jak mój pies przez dziesięć minut kręcił się za własnym ogonem. Ech, durne psy, głupie, żałosne stworzenia, tak łatwo potrafią zająć się czymś bzdurnym.
Dziesięć minut patrzyłem.

Choinka w przedszkolu....

Choinka w przedszkolu. A że w tym czasie ich tak dużo, to i zabrakło kostiumów Świętego Mikołaja. Facio, kreujący rolę ŚM przebrał się za Śmierć.
Wpada spóźniony do przedszkolnej sali. Podchodzi do pierwszego chłopca:
- Mikołaju, ja byłem grzeczny! Słuchałem się rodziców i pani w przedszkolu, dobrze jadłem... Nie zabieraj mnie! - krzyczy przerażony chłopczyk.
- Młody, nie gadaj głupot - mówi Śmierć-Mikołaj. - Wskakuj na krzesełko i mów wierszyk!
Malec wspina się na krzesełko:
- "Ojcze nasz, któryś jest w niebie. Święć się imię Twoje..."