psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn
Nie znaleziono strony której szukasz, ale może znajdziesz coś ciekawego poniżej ;)

W ciemnym pokoju słychać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kierownik do asystentki...

Kierownik do asystentki (ton ostry):

- Pani Małgosiu! Pan Franciak skarżył mi się, że przychodzi pani do pracy w wyzywających kreacjach, i to bez stanika! Nie będę tolerował czegoś takiego w moim biurze! Jest pan zwolniony, panie Franciak!

Szedł raz sobie chlopek...

Szedł raz sobie chlopek roztropek do polskiego sklepu, bo go baba wysłała po 2 kilo cebuli. Idzie chłopina i wzdycha, bo wieczorem jeszcze go czeka praca na trzecią zmianę w farmie jaj mlecznych. -pie****one GMO - marudzi pod nosem i przystaje widząc nieznajomych. środek chodnika torował bowiem lis i drapiący go za uszkiem gajowy. -Dokąd idziesz, wyborco? - pyta lisek chytrusek. Chłopek opowiada im o ciężkim życiu zagranico. Lisek zaś opowiada mu o idealnej, pachnącej śledziem i cebulą wyspie zielonej. -Przepłyń morze, a życie twoje i połowicy odmieni się na lepsze! Lecz uważaj, na swojej drodze możesz natknąć się przegniłego Kartofla, który będzie ci odradzał podróż i na Przejrzały Ogórek, co chce skrzywdzić mojego gajowego. Chłopek, a na imię było mu jakże pospolicie Janusz, przytaknął, splunął i obiecał się pilnować. Idzie, idzie dalej i patrzy: rzeczywiście na drodze siedzi Kartofel, a niedaleko za nim Ogórek. Janusz, pomnny swojej obietnicy obstępuje ich puszczając mimo uszu słowa o naciąganiu na dodatkowe koszty przez liska, skoro i tak za rok chłopina wróci do Englandu, bo nie będzie miał za co kupić cebuli, zas słowa o wielkim bulu tylko obiły mu się o uszy, jak zawsze Januszom. Kupił 2 kilo cebuli i opowiedział swojej babie o słowach liska, baba ukontentowana wielce, aż Janusz jej cugle założyć musiał, bo tak się rwała za morze. Spakowani w siatki i słoiki wyruszyli już następnego dnia w podróż za morze. Idą, patrzą, a nad Tamizą kotłują się ze sobą wróbel i jakas ryba. -Chyba szczupak - pomyślał głośno roztropek. Zwierzaki rzucały do siebie nieprzystojne wyrazy i kipiały testosteronem jak rasowe samce. -Kobiety umio same o siebie zadbać! -Nie jeśli ktoś je tłucze żelazkiem po stopie! Chłop z babo przystaneli i poprosili o wyjaśnienie. Okazało się, że ich wyspę zieloną objeli teraz jakąś konwencją i to-to baby nie ruszysz jak w UNESCO. Chopek smutny, baba też, bo żelazko takie fikusne, a sprobowac by chciala. I wrocili. Bo w domu najlepiej. THE END

Brzydki krasnoludek wraca...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Wiecie co będzie jak...

- Wiecie co będzie jak Baca wejdzie na czubek drzewa?
- Dwa czubki.