psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu
Nie znaleziono strony której szukasz, ale może znajdziesz coś ciekawego poniżej ;)

WIELBICIELE BAJEK...

WIELBICIELE BAJEK

Razu pewnego, dnia pięknego jesiennego, potrzebowałem pójść do papierniaka.
Po szkolnych zajęciach postanowiłem przeciąć ryneczek legnicki najkrótszą drogą do celu. Okazało się, że na najbliższe kilkanaście sekund mojego życia wpływ będą miały powszechnie bagatelizowane roboty drogowo-konserwacyjne, powodujące znaczne zwężenie przejścia (jakieś 2,5-3 metry) między budynkami oraz to, że jestem fanem muzyki powszechnie uważanej za ciężką, co jest bezpośrednią przyczyną długiego upierzenia... Gdy zbliżałem się do przesmyku, ujrzałem na pobliskim murku 5 bysiorów odzianych w wiadomej marki dresy.
"Ok, udaje, że ich nie widze..." Zbliżam się szybkim krokiem. Gdy byłem już prawie obok nich, nagle, podczas salw rechotu, jeden z nich ryknął:
- EJ KUDŁATY!
Koniec. "Żegnajcie zęby..." pomyślałem.
Stan przedzawałowy. Idę dalej - udaje głuchego, może przeżyje...
I wtedy drugi z łysych panów wypalił:
- E KUDŁATY! A GDZIE SCOOBY!?

Wybrał się facet na ryby,...

Wybrał się facet na ryby, a przedtem nakopać robaków. Znalazł jednego metrowej długości, tłuściutkiego. Zaczepił go w całości na haczyk, zarzuca wędkę. Zasnął. Budzi się, a tu na brzegu leży robak, trzyma dwie solidne rybki i marudzi:
- No tak, ty sobie śpisz, a te łajzy mnie chciały żywcem zjeść!

Kochane kobiety... Po...

Kochane kobiety... Po jaką cholerę kupujecie buty z trzycentymetrowym obcasem? Jaką różnicę robią wam te trzy centymetry?... Yyyyy... no dobra... Nie musicie odpowiadać...

Kraje anglojęzyczne....

Kraje anglojęzyczne. Nagłówek artykułu na portalu: "Summer is dead". Masa ludzi rozpacza w komentarzach.
Wyobrażacie sobie podobną reakcję w Polsce na nagłówek "Lato nie żyje"?