Widać nie da się oszukać... Ma zadatki na hazardzistę...
Czy słowo "klient" nie jest tutaj za bardzo na wyrost? Jeśli w końcu nie udało mu się do dobrać do wózka, to może też wcale nie poszedł na zakupy??
Wystarczyło go natrzeć kocem i chwilę później straszył już swoim wyglądem
Pochyła deska, grawitacja i kulka, której toczyć się nie chce.