Przychodzi pijany facet do domu, a żona od progu: - Gdzie byłeś ? - U Jacka... - Co robiłeś ? - W szachy grałem... - Tak śmierdzisz wódką ! - A czym mam śmierdzieć ? Szachami ?
Spotykają się dwaj pseudokibice. - Jak tam wczorajszy mecz? - Eeee, nie ma o czym mówić. Sędzia nam spie*****ł...
- Houston, mamy problem! - Co? - Nic, nie ważne. - Co się stało? - Nic... - No mów. - Domyśl się!