Przychodzi ślimak do sklepu i prosi o wiadro wody.
- ile płace?- pyta
- nic weź za darmo
Ślimak przychodzi następnego dnia i prosi o wiadro wody. Po kilku dniach sprzedawca pyta:
- ślimaku po co ci tyle wody?
Ślimak na to:
- my tu gadu-gadu, a mi się tam dom pali.
Nagranie jest niezwykle urocze. Widoczna na nim pani zaznacza jednak, że tak naprawdę jest to forma zabawy z psem. Gdy każe mu się zejść z łóżka nieco ostrzejszym tonem, ten natychmiast wykonuje rozkaz.
Koniowi na łące dokuczały muchy.
Nagle usiadło mu na grzbiecie aż 18 much końskich.
Koń zamachał solidnie ogonem i jednym ruchem zabił 10 much.
Ile pozostało mu na grzbiecie?
- 10, bo pozostałe odleciały.