psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Najśmieszniejszy pies

Do drzwi puka akwizytor....

Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać że jest wkurzona jego wizytą.
- Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają sie lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor, pokazując w dół, mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...

HIPEK W KĄPIELI... CHYBA MU SIĘ PODOBA...

Pierwsza kąpiel nowonarodzonego obywatela Australii. Obi, bo tak ma na imię ten maluszek przyszedł na świat w zoo w Melbourne.

Przychodzi zając do sklepu...

Przychodzi zając do sklepu z artykułami żelaznymi.
- Dzień dobry, czy są rogaliki?
- Nie ma, tu jest sklep żelazny.
Na drugi dzień zając jest znów w sklepie.
- Czy są rogaliki?
- Mówiłem już, tu jest sklep żelazny.
Na trzeci dzień.
- Czy wreszcie przywieźli te rogaliki?
- Słuchaj zając, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i spytasz o rogaliki, to ci uszy do lady gwoździami poprzybijam!
Na czwarty dzień przychodzi zając i pyta się:
- Dzień dobry, czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A rogaliki?

Do obory wchodzi, powiedzmy...

Do obory wchodzi, powiedzmy nienachalnej urody krowa. Byki patrzą na nią, chrząkają nerwowo, w końcu jeden z nich mówi:
- No panowie! Pałka, zapałka dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!

Przychodzi królik do apteki....

Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- Przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na panią magister z wyrzutem i mówi:
- No dobra... biorę... ale oświadczam, że mi pani z lekka spier... wieczór!

I NA LWA JEST SPOSÓB...

Lew domowy, potocznie acz trafnie zwany miauczkiem, to wredna bestia. Psy zmuszone przebywać w towarzystwie tych nieprzyjaznych ssaków na szczęście ewoluowały psycho-motorycznie i wykształciły niezawodne techniki obronne.

Scena w ogrodzie. ...

Scena w ogrodzie.
Jasiu kopie dół.
- Jasiu co robisz? - pyta sąsiad.
- Kopie grób dla mojej rybki.
- Dlaczego taki duży?
- Bo moją rybkę zjadł twój kot.