Rozmowa:" Hej, dzwonię do Ciebie, bo niestety nie mogę z Tobą rozmawiać. Aha, aha, no naprawdę zaraz nie będę mogła, aha...."
No i skoczył... Nie tego się spodziewał...
Do tego zbyt gwałtowne naciśnięcie klamki hamulca. To nie mogło dobrze się skończyć.
Co w chwili ślubu może być ważniejsze od przysięgi małżeńskiej? Czy istnieją słowa, które poruszają mocniej niż sakramentalne ''tak''? Wygląda na to, że tak. Inaczej panna młoda nie odpisałaby na tego SMS-a.
