Po pogrzebie. - Przyszedłem złożyć panu kondolencje z racji śmierci brata i zarazem gratuluję z okazji dziedziczonego majątku!
Po pustyni idzie płetwonurek ubrany w akwalung, płetwy, żar leje się z nieba. Spotyka Araba na wielbłądzie: - Przepraszam, do morza daleko? - Ponad 200 km - mówi Arab. - No, ładnie, ale plażę to żeście odpierniczyli!