Pomysł na zrobienie jej dowcipu był genialny, ale zabrakło kluczowego - właściwego wykonania.
- Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej, niż ty? - Co ja mogę, ja jestem userem, a on adminem.
Pozwoliła sobie rozwalić butelkę na głowie. Miejmy nadzieje, że było warto.