hit
#it
psy
fut
lek
emu
syn

Co kształt twoich paznokci mówi o twojej osobowości

Donald Tusk i jego kierowca...

Donald Tusk i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy, gdy jechali przez jakąś wieś, przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Tusk widząc co się stało, kazał kierowcy znaleźć jej właściciela i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca poszedł do pobliskiej wsi i wrócił dopiero po 6 godzinach z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? Pobili cię?! - pyta Tusk.
- Eee, gdzie tam... - odpowiada kierowca. - Znalazłem dom tego rolnika. Stanąłem przy drzwiach, zapukałem, i powiedziałem, co się wydarzyło. Rolnik rzucił mi się na szyję i dał mi swoje najlepsze wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy. Najlepsze jest to, że cała wieś nazywa mnie teraz bohaterem!
- Nie wierzę... Dziwny ten naród... - mówi Tusk. - Ale co ty właściwie im powiedziałeś?
- Że jestem kierowcą Donalda Tuska i zabiłem świnię.

Do ministra Ziobry przychodzi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Co myśli Ryszard Rembiszewski...

Co myśli Ryszard Rembiszewski gdy siedzi na sedesie?
- Komora losowania jest pusta, następuje zwolnienie blokady...

Dziewczyna bierze lekcję...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- A co tam u Kwiatkowskiego?...

- A co tam u Kwiatkowskiego?
- A, cóż, odmęczył się swoje...
- Co, umarł!?
- Nie, rozwiódł się...

Podbiega facet do budki...

Podbiega facet do budki z szybkim żarciem:
- Szybko, podwójnego hamburgera poproszę!
- Przykro mi, nie mam gdzie podgrzać, piecyk się zepsuł i...
- Ojejej, ale ja jestem bardzo głodny, no niech pani coś wymyśli!
Kobieta chwilę się zastanawia, po czym bierze buły, wsadza sobie pod pachy i trzyma chwile, następnie to samo robi z burgerami, składa całość i podaje facetowi. Ten pospiesznie oddala się od budki z przekąską i myśli:
- Cholera, dobrze, że nie zamówiłem hot-doga...