BOLESNA LEKCJA
Zasłyszany, ale wiarygodny:
W windzie jedzie pani z gatunku „dużych”, około 50-ki i chłopak, powiedzmy, dużo od niej młodszy. Chłopakowi się nudziło, więc zaczął się „bawić” w osmalanie sufitu windy zapalniczką. Kiedy kobieta zwróciła mu uwagę, bezczelnie odszczeknął
- To nie moje!
Ułamek sekundy później zwijał się z bólu trzymając się za krocze:
- Co pani robi? - wycedził przez zęby.
- To nie moje - odpowiedziała ze stoickim spokojem kobieta.