psy
lek
emu
#it
hit
fut
syn

Mamo, Jasio uderzył mnie...

Mamo, Jasio uderzył mnie w głowę – skarży się Małgosia.

- Czy to prawda, Jasiu?

- Nie, ale jak będziesz tak kłamała, to dostaniesz jeszcze raz...

Dzwoni Jaś do wychowawczyni:...

Dzwoni Jaś do wychowawczyni:
- Jaś dzisiaj jest chory i nie przyjdzie na lekcje.
- Kto mówi?
- Mój ojciec.

Jasiu przychodzi ze szkoły...

Jasiu przychodzi ze szkoły i pyta ojca policjanta.
- Tato a gdzie leży Afryka?
- Afryka, Afryka - drapie się ojciec po głowie - wiesz to chyba gdzieś niedaleko, bo u nas na komendzie pracuje Murzyn i do pracy przyjeżdża na rowerze.

Przychodzi Jasiu do apteki: ...

Przychodzi Jasiu do apteki:
- Pani magister, proszę mi sprzedać trochę przybytku.
- Czego? - pyta zdziwiona farmaceutka.
- Przybytku. Okropnie boli mnie głowa, a przecież wszyscy mówią, że od przybytku głowa nie boli.

Jasiu przychodzi ze szkoły...

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze- odpowiada Jasio.
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to
debile a ja największy.

Jasiu zrzuca wszystkie...

Jasiu zrzuca wszystkie zabawki z półkki
-Jasiu co robisz?( pyta pani )
-Bawie się w k***a gdzie są kluczyki do samochodu! ( odpowiada Jasiu )

Jaś wita ciocię, która...

Jaś wita ciocię, która przyjechała w odwiedziny:
- Dzień, dobry ciociu! Ale się tata ucieszy! Woła radośnie.
- A to dlaczego, kochanie?
- Bo przed chwilą powiedział, że tylko ciebie brakuje nam do szczęścia.

Idzie Jaś ulicą i trzyma...

Idzie Jaś ulicą i trzyma reklamówki... W jednej reklamówce urwało sie ucho i wypadło z niej dużo monet pięcio złotowych .... Ksiądz przechodząc koło niego spytał się go skąd ma tyle pieniędzy a Jaś na to...:
-bo na stadionie po meczu sikali a ja łapałem za pitola i mówiłem: " 5zł albo obcinam "... A ksiądz na to...:
- a co masz w tej drugiej reklamówce..
Jaś..: NIEKTÓRZY NIE CHCIELI PŁACIĆ...

Nauczyciel geografii...

Nauczyciel geografii do Jasia:
-Pokaż nam,gdzie leży Londyn.Dobrze,a gdzie leży Kuba?
-W domu,jest chory,ma grypę.

Pani w szkole do Jasia:...

Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.