psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

- Franek! Sprawdź, czy...

- Franek! Sprawdź, czy w naszym radiowozie działa lewy kierunkowskaz - mówi policjant do kolegi.
- Działa... nie działa... działa... nie działa...

Dzwoni facet na policję:...

Dzwoni facet na policję:
- Panie władzo, nasz sąsiad gania swoją żonę z nożem po domu.
- No i co z tego?
- I bije swoje dzieci.
- No i co z tego?
- I napisał na ścianie CHWDP.
- Już wysyłamy radiowóz.

Rozmawiają dwaj dowódcy:...

Rozmawiają dwaj dowódcy:
- Trzeba jakoś delikatnie powiedzieć Kazikowi, że mu ojciec umarł...
- Nie ma sprawy! Rekruci, baczność! Ci co mają ojca wystąp! Kazik, a gdzie ty się k.... pchasz?!

W komendzie zorganizowano...

W komendzie zorganizowano test na inteligencję. Każdemu dano stalowy sześcian z wyciętymi po bokach otworami w kształcie koła, kwadratu i trójkąta. Zadanie polegało na wrzuceniu klocków o odpowiednim kształcie do środka.
Po przeprowadzeniu testu sporządzono raport:
"Wszyscy zdali test celująco - 5% wykazało się niepospolitą inteligencją ,a 95% - niepospolitą siłą "

Tony Blair i Jr. Bush...

Tony Blair i Jr. Bush omawiają plany III wojny światowej. Podchodzi dziennikarz i pyta ich co ustalili.
Tony:
- Zabijemy 20 milionów islamistów i jednego dentystę.
- A czemu dentystę? - pyta dziennikarz.
Tony:
- Widzisz Georg, mówiłem ci, że nikt nie zapyta o te 20 milionów.

Fąfara mówi do kolegi:...

Fąfara mówi do kolegi:
- Moja teściowa nienawidzi mojej komórki z funkcją wybierania głosowego. Prawie codziennie podczas jazdy samochodem, mój telefon co chwilę wybiera jej numer.

Mąż wyjechał na delegację....

Mąż wyjechał na delegację.
Żona korzystając z wyjazdu zaprosiła kochanka Romka.
Przyszedł i od razu wziął się do rzeczy.
Nagle pukanie...
- o kur** to mój mąż. Romek idź do łazienki.
Żona otwiera a tam drugi kochanek.
No i też się zabrał do rzeczy.
Nagle pukanie...schowaj się do kuchni.
A za drzwiami trzeci kochanek i tak jak poprzednicy wziął się do rzeczy.
Nagle pukanie...
- to mój mąż...
Nie mając gdzie schować kolesia wsadziła go w zbroje rycerską stojącą w pokoju.
Okazało się, że to mąż.
Wrócił i też zabrał się do rzeczy...
Mija wieczór, noc i ranek.
Pierwszy nie wytrzymał i podchodzi do łóżka i mówi, że kibel odetkany.
Mąż podziękował.
Koleś w kuchni to samo, podchodzi i mówi, że zlew przepchany.
Mąż - ok!.
Ale koleś w zbroi nie wie co wymyśleć.
Pomyślał i podchodzi:
- Przepraszam, którędy na Grunwald?

Pewnego dnia dozorca...

Pewnego dnia dozorca usłyszał w jego bloku wrzaski. Podążając za odgłosami dotarł do rodzącej kobiety.
- Pomóż mi! Ono już wychodzi! - wyjęczała kobieta, ale dozorca stał jak wryty i nie wiedział co robić. Ona widząc jego nieporadność tłumaczy mu:
- Kiedy zobaczysz główkę pociągnij ostrożnie.
Facet zobaczył główkę i udało mu się wyciągnąć małego chłopczyka. Kobieta trochę już spokojniej mówi:
- Złap go za kostki i daj klapsa.
Więc dozorca chwycił dziecko tak jak mu świeżo upieczona mama poleciła, wymierzył siarczystego klapsa, później pogroził palcem i krzyknął do dziecka:
- I nie waż mi się więcej tam wchodzić!

- O jaka fajna puszysta...

- O jaka fajna puszysta kuleczka! To kotek czy kotka?
- Po uszach nie umie pani poznać?
- Po uszach? Nie umiem.
- To królik.

Zbliżają się urodziny...

Zbliżają się urodziny kolegi celnika - dwaj jego kumple zastanawiają się nad prezentem:
- Może 50-calowego płaskiego Soniaka i kino domowe?
- Eeee, już ma takich kilka, nawet w kuchni i garażu...
- To może Merolka S-ke albo Beemke??
- Bez sensu! Jego żona i dzieciaki jeżdżą takimi już od dawna!
- No to w takim razie... Wiem! Zostawmy go samego na zmianie w dniu urodzin!
- No k***a, bez przesady!