Cóż, wędrowanie po opuszczonych miejscach wymaga nerwów ze stali. Ten fotograf miał doświadczenie i jakoś przezwyciężył nagły atak paniki. Okazało się zresztą, że tym razem strach miała wielkie oczy.
Robił zdjęcia w opuszczonej fabryce. Rozświetlił latarką korytarz. Po drugiej stronie zobaczył coś, co omal nie przyprawiło go o zawał serca
- Strona 1
- ››