Autor filmu uznał, że z kotem to już na pewno wygra. Okazuje się, że niekoniecznie.
Bankomatom czasem zdarzają się awarie - a to pieniędzy zabraknie, a to system się zawiesi, a to jakaś inna sytuacja losowa.
Czy słowo "klient" nie jest tutaj za bardzo na wyrost? Jeśli w końcu nie udało mu się do dobrać do wózka, to może też wcale nie poszedł na zakupy??