PRZERWA W ŻYCIORYSIE
W piątek poszliśmy do moich rodziców popić, a w sobotę rano (6.30) mój misiek wyjeżdżał na lotnisko. Dodam, ze pakować zaczął się po pijaku ok. 1.00 w nocy. Wyjechał, paszport wziął, pieniądze wziął. OK. Godzina 12.30, kotek juz jest na lotnisku, dzwoni i pyta:
- Kochanie, a nie wiesz na co Twój tata dał mi dziś rano 200₤?
- A pamiętasz co wczoraj robiłeś i o czym rozmawialiśmy?
- No jasne misiu! Ale na co to?
- Cyfrowy Polsat.
- A te drugie 200₤ co mam w portfelu?
- Zaliczka za ślub.
- A te 80₤ co mam w kieszeni?
- To miałeś mi zostawić!
- Aha... A to dobrze, bo myślałem, że na bank napadłem...