A teraz coś dla cycatej laski, która biegła usiłując złapać dzisiaj autobus linii 179 przy Alei Mickiewicza w Krakowie: "Dziękuję."
Siedziałem sobie dzisiaj w pracy, gdy nagle do pokoju weszła pewna kobieta, której wystawały cycki. Razem z kumplami zaczęliśmy krzyczeć: - Woooow! Jakie bimbały!
Nie sądzę, żebyśmy byli stworzeni do pracy w dziale mamografii...
Haniu, co robisz dziś wieczorem? Tylko nie myśl sobie nic złego! A jak pomyślisz, to co ty na to?