psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Wyprany w perwollu

Zawsze w lesie gdy zajączek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien facet kupił sobie...

Pewien facet kupił sobie koguta.
Przynosi go do domu i wrzuca do kurnika.
Po tygodniu kury nie nadążają z produkcją jajek, a od kurczaków facet dostaje żółtaczki.
Postanawia więc koguta uspokoić i wrzuca go do stajni.
Po miesiącu zaczynają latać pegazy.
Facet postanawia pozbyć się koguta
I wyrzuca go na pustyni.
Wracając do domu myśli:
- Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynię.
Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba.
Facet pochyla się nad nim, żeby go zabrać, a kogut:
- sp****alaj, bo mi sępy płoszysz!

Dzwoni telefon. Pies...

Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau!
- Halo?
- Hau!
- Nic nie rozumiem.
- Hau!
- Proszę mówić wyraźniej!
- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula!

Lew zrobił listę zwierząt,...

Lew zrobił listę zwierząt, które zamierza zjeść w najbliższym czasie. Przychodzi do niego lis:
- Lwie, jestem na tej liście?
- Jesteś!
- To daj mi dzień niech sie pożegnam z najbliższymi i wtedy mnie zjesz, ok?
- No dobra.
Przychodzi łoś do lwa:
- Lew, jestem na tej liście?
- No pewnie!
- To daj mi kilka godzin, żebym się z rodziną pożegnał.
- Dobra.
Przychodzi zając:
- Jestem na tej liście do pożarcia?
- No jesteś, jesteś.
- A możesz mnie wykreślić?
- Nie ma sprawy...

Straszna wichura się...

Straszna wichura się rozpętała. Na wysokim drzewie w zacisznej dziupli siedzi puchacz i raz po raz wypycha na zewnątrz jedną sówkę po drugiej.
- Musicie nauczyć się latać! - tłumaczy cierpliwie. - Odbijacie się i hop! Lecicie.
Sówki opierają się, straszliwy wiatr je przeraża ale ojciec bierze je i kopami w zadek ekspediuje z drzewa. Mordercze podmuchy porywają ptaszki i roztrzaskują o drzewa, o skały to znów ciskają nimi o ziemię. Plask! Łup! Ciap! Łubudu! Po chwili nie zostaje już ani jedna tylko wokół wszystko upstrzone jest flakami i pierzem. Ojciec zasępia się i mruczy:
- No tak, a ja myślałem, że mój stary się przejęzyczył jak mówił >>Pamiętaj synu, nie rzucaj sów na wiatr!<<

MYŚLAŁ ŻE GO CZOŁG PRZEJECHAŁ...

Boxer Charlie spokojnie spacerował sobie pośród leśnego runa łagodnie wwąch**ąc się w zapachy wiosennej przyrody dopóki nie pojawiła się dzika sarna.

Idzie królik do misia...

Idzie królik do misia i mówi:
- Pozdrawia Cię Michał!
- Jaki Michał?
- Ten co ci w mordę kichał!
Na następny dzień przychodzi króliczek do misia i mówi:
- Masz pozdrowienia od Michała!
- Jakiego Michała?
- Tego co Ci gile wyciągała.
Następny dzień króliczek do misia:
- Pozdrawia cię Michał!
- Jaki Michał?
- Ten co Ci w mordę kichał!!
Zdenerwowany misiu idzie do sowy i opowiada jej całą sytuację. Sowa mówi:
- Wiesz to bardzo ciężka sprawa, ale mam pomysł! Podejdź pierwszy do króliczka i powiedz mu:
- Masz pozdrowienia od daszki, a jak on zapyta od jakiego daszki to odpowiesz, tego co ma czaszkę z blaszki.
No dobra mówi misiu.
Na następny dzień spotyka królika i mówi:
- Masz pozdrowienia od daszki!
- Wiem, Michał mi mówił!
- Jaki Michał?
- Ten co Ci w mordę kichał!