#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Podczas pogrzebu z trumny...

Podczas pogrzebu z trumny słychać stuki i wołanie:
- Sara! Otwórz! Otwieraj szybko, ja żyję!
Żona podchodzi i mówi:
- Abram, uspokój się i leż cicho, doktor wie lepiej.

WEJŚCIÓWKI...

WEJŚCIÓWKI

Spędzałem niedzielę w Studio od 8 rano do końca. Moi współpracownicy mieli pojawiać się na 3 zmianach. Sęk w tym, że jak zwykle daliśmy d... i zabrakło identyfikatorów. Były 3 zmiany: od 9 do 15, od 15 do 20 i od 20 do końca. Na ostatnią zmianę miało przyjść najwięcej ludzi. Toteż ustaliliśmy, że Ci co wcześniej wychodzą, będą odprowadzani do wyjścia i tam zdadzą nam identyfikatory, coby je następnym przekazać.
Zbliżała się 20-ta. Odprowadziłem ekipę z 15-tej do wyjścia. Zabrałem ich identyfikatory i zawiesiłem se na szyi. Razem z kilkanaście ich było. Jak ktoś w Studio na Orkiestrze był to wie, że można spokojnie wejść do środka, ino dalej potem są kłopoty bo strażnicy nie zawsze chętnie wpuszczają. I słusznie. Zszedłem na dół. Pożegnałem się z ekipą z 15 i czekam na moich ludków. W pewnym momencie podchodzi do mnie jakiś starszy kolo z całą rodziną: szwagier, ciotka, stryj, babka, dziecków stado itd. itp. i pyta:
- Tyy, koleś! To po ile masz te wejściówki? Potrzebuję ze dwanaście. Ale swoją drogą k***a przeginacie... Jak za dawnych czasów w kinach na premierze! Znajdź se jakąś prawdziwą robotę, a nie na normalnych ludziach żerujesz!

Spytano mnie na rozmowie...

Spytano mnie na rozmowie kwalifikacyjnej "Co chciałbyś zyskać pracując tutaj?"
Odpowiedziałem "Szczerze mówiąc, najbardziej zależy mi na wyrobieniu pewności siebie".
"Dla mnie już wyglądasz na dość pewnego siebie".
"Dziękuję" - odpowiedziałem.
"Ale teraz czy mógłbyś zdjąć nogi z mojego biurka i założyć spodnie?"

Spotykają się dwie przyjaciółk...

Spotykają się dwie przyjaciółki. Jedna podziwia nowy samochód drugiej:
- Fajne masz wozidełko! Drogo kosztowało?

- Bardzo drogo: dwa napady histerii, rozbity wazon i prawie miesiąc bez seksu.

Rodzice pytają swoje...

Rodzice pytają swoje pięcioletniego synka:
- A chciałbyś może braciszka albo siostrzyczkę?
- Nie. Sam wam dam radę.

- Ale ofertę dostałem!...

- Ale ofertę dostałem! Mój pogrzeb 80% taniej, muszę się zdecydować do piątku i wykorzystać do końca roku. Oferta nieważna, jeśli kupi mniej niż 100 osób.
- Brrr... Skąd taka makabra?
- Z >TRUPONA<....