psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Adam i Ewa idą przez...

Adam i Ewa idą przez raj. Ewa przez dłuższą chwile nic nie mówi. Po jakimś czasie przerywa milczenie i mówi do Adama:
- Adamie, kochasz ty mnie jeszcze?
- A kogo mam kochać?

Stary, co jesteś taki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zajęcia z savoir-vivreu....

Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji.
Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność.- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać uznane za Prostackie I grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.

Facet wkurzony na kumpla:...

Facet wkurzony na kumpla:
-k***a !, Stasiek, dlaczego sam wypiłeś wszystkie piwka przeznaczone dla wszystkich?!
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie...

Dzwoni jąkała do Stacji...

Dzwoni jąkała do Stacji Sanepidu:
- Cz czy czy czy t t to St Staacja S S Sa Sane Sanepidu?
- Tak. Słucham?
- Ja ja chc chc chcia chciałem z zg zgł zgłosić, ż ż że na na m moj mojej u u ulicy le le leży zd zd zdechły k k k koń, l le leży już od od k k kilku d dni i st st stra strasznie ś śm śmie śmierdzi...
- A na jakiej ulicy Pan mieszka?
- Na na F F F...
- Floriańskiej?
- Nie, na F F ...
- Fiderkiewicza?
- Nie, na F.. F...
- A idź Pan w cholerę...
Po godzinie ten sam jąkała dzwoni do Stacji Sanepidu:
- Cz cz cz czy t t to Sta Sta Stacja S S San San Sanep Sanepidu?
-To znowu Pan, słucham?
- Ja ja chc chcia chcialem
- Wiem konia zdechłego chciał Pan zgłosić, że na ulicy leży i śmierdzi, a na jakiej ulicy leży ten koń?
- Na F F F F..
- Floriańskiej?
- T Tak, j już g go p p prz prz przep przepchałem ...

Facet kupuje papierosy...

Facet kupuje papierosy a tam napis "Palenie powoduje impotencję!!"
- A tych z rakiem Pani nie ma???

David i John każdego...

David i John każdego roku jeździli na polowanie na jelenie. Las był tak gęsty, że wynajęli helikopter, żeby ich tam zabrał. Na koniec polowania przywołali helikopter, żeby zabrał ich i sześć jeleni, które ustrzelili. Pilot helikoptera spojrzał na łup:
- Mogę wziąć tylko połowę waszej zdobyczy - powiedział - Sześć jeleni to będzie za dużo dla tego helikoptera.
- W zeszłym roku helikopter zabrał sześć jeleni - powiedział David - I to był taki sam typ helikoptera, jak pana, a pogoda była podobna.
Pilot uległ tym argumentom i wziął na pokład myśliwych i sześć jeleni. Helikopter nie mógł unieść takiego ładunku, ślizgał się po czubkach drzew przez milę i rozbił się w końcu na zboczu góry. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Wiesz, gdzie jesteśmy? - spytał John.
- Tak - powiedział David - jakieś sto metrów od miejsca, w którym rozbiliśmy się zeszłym razem.

Wódz Indian Cree z północy...

Wódz Indian Cree z północy Kanady dostał polecenie udania się do Ottawy na konferencję dotyczącą ich przyszłego życia w lasach północy. Po długim marszu przedzieraniu się przez lasy i podróży koleją wrócił do swoich z bardzo niewyraźną miną.
- Jakie wiadomości przynosisz nam Wodzu.
- Mam dwie wiadomości jedną dobrą drugą złą. Ta zła to to, że z terenu Słowacji przeniosą do nas 200 tys. Rumunów, którzy nic nie robią cały dzień, leniuchują, kradną i żebrzą...
- A ta dobra wiadomość?
- Będą nam służyć za bizony....