- "Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą." - zwraca się gość do kelnera.
- "Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało!"
Rozmawiają dwaj chłopcy:
- Mój wujek, który jest marynarzem omal nie zginął przez ośmiornicę!
- To jeszcze nic! Mój, który jest płetwonurkiem, omal nie zginął przez dwunastnicę!
Nastolatek przychodzi do biblioteki.
- Proszę "Mamleta".
- Słucham?
- No... Chcę, ale matka mi każe mówić "proszę".
Bibliotekarka:
- Ale ja nie znam takiego tytułu. Kto to napisał?
- Szekspir, kobieto!
- To może o "Makbeta" chodzi? Albo o "Hamleta"?
- Mówię przecież wyraźnie, że chcę "Mamleta"!
Przychodzi starszy facet do banku, daje dysponentce książeczkę oszczędnościową i pyta:
- Czy mogłaby pani sprawdzić jak mi rośnie?
Ona odpowiada:
- W tym wieku to już chyba nie bardzo!!!