psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Co tam słychać?...

- Co tam słychać?
- Nie wiem. Dawno tam nie byłem.

Stara babcia idzie do...

Stara babcia idzie do apteki.
- Chciała bym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem. Znajdzie się coś? - mówi do sprzedawcy.
- Tak, tu ma pani 2 opakowania jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po 1 tabletce - mówi sprzedawca.
Babcia ucieszona wraca do domu. Myśli sobie, że 1 tabletka może nie wystarczyć więc wzięła całą garść tabletek. Mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie.
Babcie tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany z 2 wojny światowej.

Dyskoteka, siedzi panienka...

Dyskoteka, siedzi panienka pod ścianą. Podchodzi przystojny chłopak i pyta:
- Diewuszka można Was?
- Można, tolko rańsze niemnożko potancujem...

Uczniowski szczyt głupoty?...

Uczniowski szczyt głupoty?
Poprosić grubą nauczycielkę o wyjście z klasy w celu odsłonięcia tablicy!

Najlepszy sposób na zapamiętan...

Najlepszy sposób na zapamiętanie daty urodzin żony?
- Raz o tym zapomnieć...

W sadzie odbywa się rozprawa...

W sadzie odbywa się rozprawa o kradzież pieniędzy. Sędzia każe
opowiedzieć, jak to się stało.
- Proszę wysokiego sadu, jak usiadłam w kinie, to ten łajdak
przysiadł się do mnie na wolne krzesło. Najpierw mówił ładne słówka,
a jak się zrobiło ciemno, to mi podniósł sukienkę i sięgnął ręka
za podwiązkę, a tam właśnie miałam pieniądze.
- To czemu pani nie krzyczała ?
- Bo ja myślałam, że on w uczciwych zamiarach !

Przychodzi małe dziecko...

Przychodzi małe dziecko do apteki i się pyta:
- Czy to pani sprzedaje tran??!
- Tak, to ja.
- Ty ŚWINIO!!!!

Faceta bolaly bimbaly...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Na granicy dzieci rosyjskie...

Na granicy dzieci rosyjskie wołają do dzieci polskich:
- A my mamy chleb!
- A my mamy chleb z masłem! - Odkrzykują dzieci polskie.
Dzieci rosyjskie po chwili namysłu odpowiadają:
- A my mamy Stalina!
- A my też możemy mieć Stalina! - mówią dzieci polskie.
- To nie będziecie już miały chleba z masłem! - wołają dzieci rosyjskie.

- Wcale nie byłem pijany...

- Wcale nie byłem pijany - zaprzecza podsądny. - Znajdowałem się tylko odrobinę pod dobrą datą.
- Uwzględniając tłumaczenie oskarżonego - wyrokuje sędzia - zamiast skazać go na dwa tygodnie, skazuję go jedynie na czternaście dni aresztu.