psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

COŚ DO POPICIA...

COŚ DO POPICIA

Niedawno było Bolesława, zatem dziadek Bolek (tak, ten od wisienki) zaprosił rodzinkę na imprezę w plenerze. Gryll się świeci, wszyscy siedzą, czekają na żarełko, jakieś tam małe falstarty pod toasty się rozpijają... W pewnym momencie dziadek Bolek wstaje na powitanie syna swego - Wiesława - lokalnego harddrinkera, którego wysłał po zakupy alkoholiczne i spożywcze. Siedzę i patrzę, że Wiesław się ugina pod brzemieniem siat, więc spieszę na pomoc. We trzech wnosimy wszystko do sieni. Dziadek Bolek opróżnia reklamówki i daje w te słowa:
- Wiesz Wiesiek, ty to jednak kuwa głupi jesteś aż cię szkoda...
- Czego znowu? Co się stało?
- Prosiłem, byś wódkę kupił i coś do popicia...
- No mówiłeś, żeby to, co się tam zwykle kupuje...
- Ale nie dla nas, tylko dla gości TUMANIE!
- TO TRZEBA BYŁO MÓWIĆ DOKŁADNIE!
Zawartość reklamówki: 2 litry wódy i 6 puszek dębowego...

Poszłam do kosmetyczki....

Poszłam do kosmetyczki. Gdy wróciłam mąż powiedział "A nie mówiłem, że w poniedziałki nieczynne?" YAFUD

GDZIE GINEKOLOG NIE MOŻE......

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MUZYKALNI...

MUZYKALNI

W gronie muzyków na jakimś ogródku:
Podjeżdża jakiś koleś totalnie wypasioną BMWicą...
Komentarze:
- Zaj**ista fura...
- Noooo... I do tego kabriolet...
Kolega akordeonista:
- Kabriolet? Czyli, że dach mu się otwiera?
- No... Wyobraź sobie, że naciskasz guzik i się otwiera!
- Toż zupełnie jak moja harmoszka! - naciskasz guziki i też się otwiera...
- Taa... Tylko trochę inne dupy na to lecą...

NEED FOR......

NEED FOR...

Byłem ostatnio u koleżanki, która swoją drogą ostro tnie w NFS Most Wanted... A że gracz z niej niezły zasiedziałem się, kiedy przyszedł jej chłopak (też gracz), rzucił:
- Cześć, kochanie! Widzę, że felgi zmieniłaś!
Koleżanka pod nosem:
- Fryzury nie zauważy, ale felgi tak, sku**iel jeden...
Nie ma to jak szczęście w miłości!

Mąż wraca do domu, a...

Mąż wraca do domu, a szcześliwa żona rzuca mu się w ramiona:
- Kochanie chyba jestem w ciąży, tak wynika z testu!!! Ale poszli do lekarza, żeby się upewnić. Następnego dnia mąż pojechał po wyniki, gdy wrócił do domu, rzucił się szcześliwy w ramiona żony:
- Kochanie, jednak nie jesteś!!

Zostałem napadnięty przez...

Zostałem napadnięty przez jakiegoś dresa na osiedlu. Jestem dość wysportowany i przez kilka lat ćwiczyłem boks więc bardzo szybko go ogłuszyłem i położyłem na ziemi. Kiedy leżał wyciągnąłem mu też z kieszeni nóż i kastet, a potem zadzwoniłem po policję. Patrol przyjechał dość szybko. Zabrali owego dresa, spisali protokół i zabezpieczyli wszystkie "narzędzia", które miał przy sobie. Jakiś czas później zostałem wezwany na przesłuchanie. "Odrobinę" zaskakujący był fakt, że zeznawałem jako podejrzany, a nie ofiara. Otóż okazuje się, że dres zeznał iż kastet nie należy do niego tylko do mnie, a w policyjnym protokole jest napisane, że ową zabawkę znaleziono u mnie. YAFUD

WYMYŚLNA WYSPA...

WYMYŚLNA WYSPA

Stoimy sobie ze znajomymi na świeżym, wiosennym powietrzu. Słońce zaszło, pierwsze kapsle od piwa odstrzelone. Rozmowa powoli toczy się- sprawy dnia dzisiejszego omówione, więc zeszliśmy na tematy "lekko" abstrakcyjne. Jeden z nich to:
"Co bym zrobił jak bym nagle dostał 3 miliardy złotych?"
Ja [J] Wyobraziłem sobie, że wybudowałbym u "B" na polu zamek, z basztami, łucznikami, fosą, wieżą maga etc.
Odzywa się [G]rzesiu:
[G] - Ja to bym sobie kupił "hajabusę" i rozpie**olił na pierwszym zakręcie...
[J] - Głupota, jak masz tyle kasy to możesz wszystko, po co tak od razu się rozwalić.
[G] - A! To bym kupił sobie wyspę gdzieś... gdzieś... (chwila zadumy) ...gdzieś NA PÓŁWYSPIE!

Musiałam dzisiaj odebrać...

Musiałam dzisiaj odebrać mojego ojca z aresztu i wpłacić za niego kaucję. Trafił tam za pobicie mojego chłopaka... za to, że ten przespał się z moją mamą. YAFUD

A MAMĘ ZJEDZĄ?...

A MAMĘ ZJEDZĄ?

Jak pewnie część z was wie, jestem masażystką. Pewnego pięknego dnia, za starych dobrych czasów, kiedy to jeszcze do zawodu się szkoliłam, miałam praktyki w KSOSie (dla niewtajemniczonych - Krakowski Szkolny Ośrodek Sportowy - młode ciałka do masowania). Rodzice zwykle czekają na dzieciaki przed gabinetem, co troskliwsze babcie wolą się przyglądać jak masażyści maltretują im wnuki. Przyszedł do mnie na masaż chłopczyk w pięknym wieku lat siedmiu. Był to jego pierwszy zabieg u mnie. Po skończonym masażu dziecię opuszcza gabinet, a ja przez niedomknięte jeszcze drzwi słyszę:
- I co? Zadowolony z masażu?
- Taaaato! Ale gorrrąca dziewczyna! Weźmiemy ją do domu? Proszę!