psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

DEFEKT...

DEFEKT

Lekcja fizyki, ostatnio dyrektorka szkoły jest na wszystkich cięta i zdarza się jej "wizytować" różne lekcje, różnych nauczycieli, w celu znalezienia "haków" na swoich pracowników, lecz jestem pewien, że takiej sytuacji nie przewidziała.
Jest lekcja, nauczyciel przeprowadza doświadczenie, w pewnym momencie silniczek (element doświadczenia) przestaje działać. Reakcja na zaistniałą sytuację nauczyciela:
- Cóż, jest tu pewien defekt, ale nie będziemy się tym przejmować, a na pewno nie za takie pieniądze, jakie mi tu płacą...

Krótko przed wybuchem...

Krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej nauczyciel w niemieckiej szkole pyta dzieci o pierwszą wojnę światową:
- Hans, dlaczego Niemcy przegrali wojnę?
- Bo w niemieckim kwatermistrzostwie byli Żydzi. I ci Żydzi sabotowali dostawy. I niemieccy żołnierze nie mieli co jeść i nie mieli amunicji. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Hans. A twoim zdaniem, Helmut?
- Bo w lazaretach byli żydowscy lekarze. I oni mordowali na stołach operacyjnych niemieckich żołnierzy. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Helmut. A teraz ty Icchak. Nooo, powiedz mi, Żydku, dlaczego Niemcy przegrały wojnę?
- Bo w sztabie generalnym byli Żydzi...
- Milcz, parchu! - przerywa nauczyciel - W niemieckim sztabie generalnym nigdy nie było Żydów!
- A czy ja to powiedziałem? Ja mówię, że we francuskim sztabie generalnym byli Żydzi. I dlatego Niemcy przegrały wojnę...

Syn po zdanej maturze...

Syn po zdanej maturze zwraca się do ojca o spełnienie danej mu wcześniej obietnicy. Ojciec bez słowa przekazuje mu kluczyki od samochodu. Obserwuje tę scenę przepełniona dumą matka. Po jakimś czasie syn oddaje rodzicom kluczyki, zwracając się do ojca:
- Musisz uzupełnić kondomy w schowku. Zużyłem 2 ostatnie...

Koniec roku szkolnego,...

Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło.
Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię.
Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
- Czekoladki?
- Tak, jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy.
Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało. Polizała i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz:
- Koniaczek?
- Nie... Świnka morska.

Humor z zeszytów - 877...

Humor z zeszytów - 877
• Do ludności w "Balladach" Mickiewicza zaliczamy nie tylko pojawienie się rusałki, ale i również jęki chłopa pod jaworem.

• Morze jest słone, ponieważ pływają w nim śledzie.

• Maćko usłyszał tętent kopyt i zobaczył Jagienkę wybiegającą z lasu.

• Wszyscy z uwagą słuchali gry Natenczasa Wojskiego.

• Wojski był najlepszym rogaczem w okolicy.

• Czarnecki zebrał dużą kupę chłopską.

• Szczyt nietolerancji:...

• Szczyt nietolerancji: nie pozwalają mi przynosić mojego boa dusiciela do szkoły!

- Mamo, a pani na angielskim...

- Mamo, a pani na angielskim powiedziała do mnie bardzo wulgarne słowo. - A jakie syneczku? - Tea who you.

Nauczycielka do Jasia:...

Nauczycielka do Jasia:
- Dlaczego Twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?
- Bo mama nigdy nie ma czasu.

szkolne zeszyty:...

szkolne zeszyty:

• Kopernik, będąc małym chłopcem, już miał stosunki z ciałami niebieskimi.

• Góralka miała barwne życie, bo ciągle zmieniała stroje.

• Na klimat Europy wpływa morze, które nas olewa.

• Góral na hali pasa owce i turystów.

• Turyści krzyczeli, że baca był nagi, a on im tylko tyłek pokazał.

• Na Kubie uprawia się krokodyle i cukier zwany trzciną cukrową.

• Naukowo rzecz ujmując, nie ma wschodów i zachodów Słońca. Jest tylko kręcenie się Ziemi w jedną lub drugą stronę.

• Czasem zdarzało się, że podróżnicy będąc w Afryce widzieli Murzynów.

• Charakter górala jest niezłomny, ale rozciągliwy.

Lekcja w szkole w czasach...

Lekcja w szkole w czasach paleozoiku. Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie:
- Ile to jest 2+2?
Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:
- Dzieci! Kto rzucił ściągę?!