psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Dwaj zaproszeni na przyjęcie...

Dwaj zaproszeni na przyjęcie policjanci podaną przed chwilą rybę zaczynają jeść używając noży. Gospodarz domu chcąc w delikatny sposób zwrócić im uwagę na niestosowne zachowanie, opowiada anegdotę:
- Pewnego płetwonurka zaatakował kiedyś wieloryb. Wtedy ten bez zastanowienia wyjął nóż. Na to wieloryb: "Co? Na rybę z nożem?"
- Cha, cha! Świetny dowcip! - śmieje się pierwszy policjant, nadal krojąc rybę nożem. - Wieloryb i mówi!
- Głupiś, Franek. - poprawia kolegę drugi policjant. - Przecież każdy wie, że wieloryb, to nie ryba, tylko ssak!

Trzech policjantów (w...

Trzech policjantów (w tym jeden pjany)poszli do domu publicznego. Dwaj policjanci zamówili sobie normalne a pjany gumową. Po nocy wszyscy trzej rozmawjają o przebytej nocy.
Pierwszy mówi:
- Ja miałem taką z wielkimi cyckami!
- A ja miałem z długimi nogami - chwali się drugi.
- A ja, gdy ją ugryzłem w pipke to zaczeła latać po pokoju! - mówi pjany.

Nad brzegiem rzeki stoi...

Nad brzegiem rzeki stoi policjant i łowi ryby.
Nagle słyszy ciche wołanie:
- Kolego, kolego.
Rozgląda się, ale nikogo nie widzi.
Po chwili znowu:
- Kolego, kolego.
Wreszcie zorientował się, że to woła płynące środkiem rzeki gówno.
- Jaki ja dla ciebie kolega? - żachnął się policjant.
- Ja też jestem z organów wewnętrznych…

Policjant Kowalski mówi...

Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
- Szefie, wyskoczę na chwile na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle Szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!

- Dlaczego oskarżony...

- Dlaczego oskarżony jest takim niewdzięcznikiem? Ta dobra kobieta dała oskarżonemu bułkę, a oskarżony wybił jej kamieniem szybę w oknie.
- To nie był kamień, to była właśnie ta bułka.

Stoi dwóch z drogówki...

Stoi dwóch z drogówki na skrzyżowaniu. W pewnym momencie podjeżdża jakiś zagraniczny turysta i mówi coś do nich po niemiecku. Oni nic. Turysta uśmiechnął się i próbuje po angielsku. Policjanci nic. Turysta ponawia próbę, tym razem próbuje po francusku, później po hiszpańsku, nawet po rosyjsku - bez rezultatu. Dał więc za wygraną i odjechał. Policjanci:
- Ty, Heniek, może zaczniemy się uczyć języków obcych?
- A po co?? Zobacz ile ten ich umiał i na co to mu się przydało?

Stoi pijany gość pod...

Stoi pijany gość pod latarnią, puka w nią i krzyczy:
- Jasiek, otwieraj!
Podchodzi do niego policjant i pyta:
- Panie, co pan się tak drze?
Pijany odpowiada:
- Umówiłem się z Jaśkiem, ale on nie otwiera...
Policjant bierze pałkę do ręki, stuka w latarnię i krzyczy:
- Panie Jaśku, niech pan otworzy! Widzimy, że się światło pali.

- Gdzie byłeś tak długo?...

- Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...

Policjant zatrzymuje...

Policjant zatrzymuje ciężarówkę i mówi poirytowany do kierowcy:
-Już nie pierwszy raz pana tu widzę i za każdym razem muszę panu zwracać uwagę. Znowu gubi pan towar!
-A ja po raz kolejny panu odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką.

Policjant w małym miasteczku...

Policjant w małym miasteczku zatrzymuje motocyklistę, który pędził główną ulicą.
- Ależ panie sierżancie, ja mogę wytłumaczyć - mówi facet.
- Cisza - rzucił policjant - Zamierzam ochłodzić pański temperament w areszcie, zanim nie wróci komendant.
- Ale panie sierżancie, chciałem tylko powiedzieć, że...
- A ja powiedziałem, że ma być cisza! Idzie pan do aresztu!
Parę godzin później policjant zajrzał do celi i powiedział:
- Na szczęście dla pana, komendant jest na ślubie córki. Będzie w dobrym nastroju, jak wróci.
- Niech pan na to nie liczy - odpowiedział facet z celi - Jestem panem młodym.