psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Dwóch prawników weszło...

Dwóch prawników weszło do pubu, zamówili kolejkę, po czym wyjęli z teczek po kanapce i zaczęli jeść. Natychmiast pojawił się właściciel:
- Panowie! W tym lokalu jest taka zasada, że nie spożywa się przyniesionego własnego jedzenia.
- Oczywiście rozumiemy. Przepraszamy. Jak zasada to zasada.
Następnie zamienili się ze sobą kanapkami.

- Będziemy mieli dziecko,...

- Będziemy mieli dziecko, Marian.
- Kuźwa, Aldona, przecież ja z tobą nie spałem!
- Też jestem w szoku...

DEKALOG BURDELMAMY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawiają dwie psiapsióły:...

Rozmawiają dwie psiapsióły:
- Ja to swojego pierwszego razu nie zapomnę do końca życia.
- A ja tak - urwał mi się film.

Na daczy u mistrza olimpijskie...

Na daczy u mistrza olimpijskiego przyjęcie: zebrali się przyjaciele, dziennikarze, kibice. Świętują ostatnie zwycięstwo championa.
Miszczu odpowiada na pytania związane z dopingiem:
- Już wykrywają wszystkie te środki dopingujące, hormonalne i inne prochy. Teraz walka jest sprawiedliwa, zwycięzca jest rzeczywiście najlepszy!!!
Dziennikarze skrzętnie notują słowa mistrza, przyjaciele wznoszą toasty i w tym momencie do salonu wchodzi matka championa z ogromnym pomidorem o średnicy niemal pół metra i zwraca się z wyrzutem do syna:
- Tyle razy Cię prosiłam! Tak trudno dojść do wychodka? Musisz mi sikać na grządki w ogrodzie?

Majster pyta robotnika:...

Majster pyta robotnika:
- Dlaczego ty nosisz po jednej desce, a Twój kolega po dwie?
- Bo to menda jest - nie chce mu się dwa razy chodzić!

przychodzi facet do sklepu:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Życie to ciągła walka...

Życie to ciągła walka - myśli sobie urzędnik - do śniadania z głodem, po śniadaniu ze snem

W przepełnionym pociągu...

W przepełnionym pociągu mocno podchmielony gość przepycha się wędrując od początku do końca składu, mało tego, wchodzi do każdego przedziału, patrzy przez okno, po czym wychodzi.
Na końcu pociągu rozpoczyna swą wędrówkę w drugą stronę, znowu w każdym przedziale wyglądając przez okno.
Kiedy kolejny raz przeciskał się, wchodząc do każdego przedziału i patrząc przez okno, ktoś nie wytrzymał i zapytał:
- Panie, co się pan tak kręcisz?
- Ja się nie kręcę! Ja szukam mojego przedziału!
- To pan nie wie, w którym przedziale pan jechał?
- Wiem! Bardzo dobrze wiem! Jechałem w przedziale z widokiem na takie piękne jezioro!