#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Dwóch wieśniaków jedzie...

Dwóch wieśniaków jedzie starym autem po jakiejś bocznej drodze. Pierwszy mówi:
- Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy upawiałem seks.
- Super - mówi drugi. - Jak było?
- No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy się przez kilka godzin.
- No to super.
- Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas jej matka.
- O, w mordę. I co powiedziała?
- No co miała powiedzieć? "Meee!’

Stara babina na wsi miała...

Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!

Kowalskiemu zepsuł się...

Kowalskiemu zepsuł się telewizor. Czekając na przybycie mechanika rozejrzał się po pokoju i spojrzawszy na syna powiedział:
- Jezu! Jasiek! Ale ty urosłeś!

Słyszałem w radiu, że...

Słyszałem w radiu, że jutro ma być 2 razy zimniej niż dzisiaj. Nie mogę się już doczekać, co z tego wyniknie. Dziś jest 0 stopni...

W księgarni zomowiec...

W księgarni zomowiec prosi o coś lekkiego do czytania.
- No... - zastawia się sprzedawca - mamy "W pustyni i w puszczy"...
- Dobra. Wezmę "W puszczy".

W sali sadowej przeciw...

W sali sadowej przeciw oskarżonemu zeznaje świadek:
- Tak, to on. Widziałam go dokładnie tego dnia. Rozpoznałabym jego twarz wszędzie.
Na co zrywa się oskarżony i wybucha:
- Nie mogła pani widzieć mojej twarzy! Miałem maskę!

Dzieci podchodzą do hrabiego...

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

Senator K. będąc na dorocznym...

Senator K. będąc na dorocznym zjeździe swojej partii, poznał piękną i inteligentną kobietę.
Tegoż samego wieczora zaprosił ją do swego pokoju, gdzie ponadto stwierdził, że zaletom umysłu w niczym nie ustępuje boskie ciało owej pani.
Niestety zauroczony pan senator, mimo starań jej i swoich - nie stanął na wysokości zadania. Nazywając rzeczy po imieniu, panu K. przez cały wieczór "to" wisiało jak szmata na kiju!
Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu pan K. wchodzi do sypialni. Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach, zajadającą - mlaskając głośno - jakieś czekoladki.
Do tego zielona maseczka na twarzy...
I wtedy pan K. stwierdził coś dziwnego. Poczuł nagle że doznaje ogromnego wzwodu.
Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:
- Ty prymitywny, wredny sk*rwysynu! Dzięki tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko TY CH*JU!

Jedzie sobie rycerz na...

Jedzie sobie rycerz na koniu. Patrzy, a tu w oddali wieża. Jeśli jest wieża, to pewnie będzie i księżniczka. Jak będę przejeżdżał, to pewnie wyjrzy. Jak wyjrzy, to się zapyta: "Rycerzu! Gdzie jedziesz?". Jak się zapyta, to ja jej odpowiem: "Gdzie jadę to jadę, ale bym poruchał". Zadowolony z tego co wymyślił Rycerz udał się w kierunku wieży. Księżniczka jednak nie wyjrzała.
Nie chcąc zmarnować tak wspaniałego planu Rycerz zawrócił aby przejechać pod wieżą jeszcze raz. Powtarza aby nie zapomnieć: "Gdzie jadę to jadę, ale bym poruchał...". Księżniczka jednak kolejny raz nie wyjrzała.
Rycerz zawrócił ponownie i powtarza: "Gdzie jadę, to jadę...". Aż tu nagle księżniczka wyjrzała i widząc Rycerza woła: "Rycerzu! Gdzie jedziesz? Może byś poruchał?" Rycerz na to: "Yyy... Poruchałbym poruchał, ale gdzie ja kur.. jadę?"

Jak to jest być kibicem...

Jak to jest być kibicem Lecha?
- To tak jak z waleniem konia, niby przyjemne ale wstyd się przyznać.