#it
emu
hit
psy
syn

Facet poszedł do supermarketu...

Facet poszedł do supermarketu i zauważył, że atrakcyjna kobieta wodzi za nim wzrokiem. Podszedł do niej, a ona powitała go ciepło. Był zaskoczony, bo nie mógł sobie przypomnieć skąd ją zna.
- Czy my się znamy? - zapytał
- Myślę, że jest pan ojcem jednego z moich dzieci - odpowiedziała
Teraz jego umysł cofnął się do czasu kiedy jeden jedyny raz nie był wierny żonie i powiedział:
- To ty jesteś tą striptizerką z mojego wieczoru kawalerskiego, z którą się kochałem na stole bilardowym, a wszyscy moi koledzy gapili się stojąc wokół dopóki twój chłopak nie przywalił mi kijem w tyłek?
Ona spojrzała mu w oczy i powiedziała spokojnie:
- Nie, jestem nauczycielką pańskiego syna.

Karol was kocha......

Karol was kocha...
Karol was słucha...
Karol was wszystkich w nocy...

Poszedł facet ze swoim...

Poszedł facet ze swoim małym synkiem na basen. Jak to na basenie, przez godzinę bawili się wyśmienicie. Pływali, ścigali się i wygłupiali. Po basenie przyszedł czas na prysznic, gdzie mały przeżył chwilę grozy, ponieważ pośliznął się na mokrych kaflach. Do nieszczęścia jednak nie doszło, gdyż synek w ostatniej chwili złapał ojca za fiuta, unikając upadku ojciec pat. Po zdarzeniu patrzy na małego synka i mówi:
- Widzisz synu? Poszedłbyś z matką, to byś się wypierd...

- Ależ Zaje****y tatuaż...

- Ależ Zaje****y tatuaż na pośladku zrobiłem!
- Pokaż!
- Nie sobie, żonie.
- Aaaaa... To już widziałem.

Cabriolet dla Laty?...

Cabriolet dla Laty?
Dlaczego Prezes PZPN Grzegorz Lato nie jeździ cabrioletem?
- Bo nie umie dachu zasunąć!

Wiecie czemu sołtys w...

Wiecie czemu sołtys w Wąchocku pomalował sobie dom na biało?
Bo usłyszał, ze po wojnie atomowej ocaleje tylko Biały Dom.

Rozmawia dwu panów. -...

Rozmawia dwu panów. - Wie pan - zaczyna pierwszy - u nas w domu przed każdym posiłkiem ojciec zaczynał modlitwę, w której wszyscy brali udział i dopiero potem siadaliśmy do stołu. A u pana? - Nie było takiej potrzeby. Matka gotowała całkiem dobrze.

a, małżeństwo, podobno...

a, małżeństwo, podobno jest jak fatamorgana na pustyni - widzisz pałace, palmy, wielbłądy. Potem znikają kolejno pałace i palmy, a na końcu zostajesz sam na sam z wielbłądem:))

Pewien facet miał Zaje****y...

Pewien facet miał Zaje****y sad jabłek. Producenci soków płacili kupe szmalu żeby mieć od niego owoce. Pewnego dnia ów facio przechadza się po swoim sadzie. Patrzy dumnie na swoje drzewka i patrzy jak biznes kwitnie. Nagle zauważa, że na jednym z drzewek nie ma ani jednego jabłka. Wk***ił się niemiłosiernie i pomyślał, że schowa się w krzakach i poczeka na złodzieja w nocy. Jak pomyślał tak zrobił. Czeka, czeka i czeka. Pierwsza w nocy, druga, trzecia...Już miał zasnąć na łoni natury gdy usłyszał mocne uderzenie o ziemię. ZŁODZIEJ przeskoczył przez płot! Zakradł się do niego od tyłu, złapał żelaznym uściskiem za jaja i krzyczy:
-Gadaj kim jesteś!!!
-Mmmmyyy... - Jęczy złodziej.
-Gadaj kim jesteś bo ci jaja urwe!!!
-Mmmmyyyhhh... - nadal jęczy przez gardło.
Tutaj gospodarz chwycił jaja złodzieja w dwie ręce i zgniata klejnoty z siłą imadła.
-Gadaj kim jesteś jesli ci twe jaja miłe!!!
-Jetem Janek... Niemowa ze wsi.

Na światłach zatrzymuje...

Na światłach zatrzymuje się nowiutki Mercedes i pyrkocząca syrenka. Kierowca syrenki opuszcza szybę (uik,uik,uik) i puka w szybę merca (puk,puk).
Kierowca merca opuszcza szybę (bzzzzzzzt) i pyta:
- Czego?
- No nie ma pan może jakiś kaset video, bo bym se coś obejrzał, a na satelicie lecą same śmieci...?
- Nie mam. [Skąd taki ciemniak ma video w syrence?].
Następnego dnia sytuacja się powtarza. (uik,uik,uik) (puk,puk,puk).
(bzzzzzzzt)
- Czego tym razem?
- A ma pan może jakieś kiełbaski? Grilla robię z przyjaciółmi i wyczyściliśmy już lodówkę...?
- Nie mam. [Jaki grill w syrence?]
Kierowca Mercedesa ciężko ugodzony w swoje ego postanowił rozbudować samochód o bajery z Syrenki.
Spotykają się na światłach. (bzzzzzzt)
(puk,puk,puk) (uik,uik,uik).
Kierowca Merca pyta:
- No może pan chce kiełbaski, chlebek na grilla. Mam całą najlepszą kolekcję wideo i inne rzeczy, co tylko panu trzeba.
- K***a, to po takie gówno mnie pan z wanny wyciągał?