Budzi się facet rano po imprezie, patrzy, a koło niego borsuk siedzi. Zdziwiony przeciera oczy, ale borsuk nadal siedzi i jeszcze pyskuje: - Kurna, tyle was, pijaków, jest, że białe myszki nie wyrabiają.
Jeden kelner pyta drugiego: - Dlaczego nie wyrzucasz tego pijaka spod okna? - Bo ile razy go budzę, tyle razy on płaci rachunek.