psy
lek
emu
#it
hit
syn
fut

Idzie policjant z psem,...

Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakiś pijaczek:
- Co to za świnie prowadzisz na smyczy?
- To nie świnia, to pies - poprawia policjant.
- Nie do ciebie mówię.

Siedzi dwoch zuli pod...

Siedzi dwoch zuli pod sklepem pija kwacha i jeden czytajac gazete mowi-Tu jest napisane ze CZESTE PICIE SKRACA ZYCIE O POLOWE.
-Pokaz-mowi drugi.Patrzy,czyta,mysli i po chwili mowi
-Nie rozumiem?
-Jak nie rozumiesz;Ile masz lat.
-30
-No widzisz,gdybys nie pil,mial bys 60.

Kowalski spotyka Nowaka....

Kowalski spotyka Nowaka.
- Wiesz, mam pieruński smak.
- A ja mam pół litra - mówi na to Nowak - ale nie mam miarki.
- Miarkę to mam w gębie - śmieje się Kowalski.
Gdy Nowak wręczył mu całą butelkę, Kowalski pociągnął tak, że nic we flaszce nie zostało. Nowak popatrzył i spokojnie wycedził przez zęby:
- Wiesz, ja ci nie żałuję tej gorzały, ale tą miarkę muszę ci roztrzaskać.

- A dokąd to obywatelu...

- A dokąd to obywatelu ? Pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania !
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy ?!
- Moja żona.

Dwaj panowie po burzliwie...

Dwaj panowie po burzliwie spędzonej nocy w sopockiej "Fregacie", wracają zygzakiem do domu wczasowego na dobrze zasłużony odpoczynek. Jest jeszcze ciemno.
- Słyszysz, Kaziu.. jak pięknie śpiewa skowronek?
- To nie skowronek... to pstrąg tak śpiewa..
- Zwariowałeś? Pstrąg?... W nocy!

Tyle się naczytałem o...

Tyle się naczytałem o tym, że wódka powoduje ostre wypadanie włosów... Nic to... sprzedam grzebień... chociaż na piwo będzie...

- Sasza, a gdyby garnitur...

- Sasza, a gdyby garnitur kosztował tyle, co flaszka wódki, to co byś kupił - garnitur czy flaszkę?
- Jasne, że flaszkę. Na cholerę mi taki drogi garnitur?

Kawał o pijakach...

Kawał o pijakach
Wsiada pijany mężczyzna do pierwszej lepszej taksówki. Taksówkarz się pyta:
- Dokąd jedziemy?
- Do domu!
- A dokładniej !?
- Do sypialnie na drugim piętrze....

Do knajpy portowej wpada...

Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
- Kiedy ja piję, to wszyscy piją!
Na to hasło rzuciła się do baru cała sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza, życząc mu wszystkiego najlepszego. Kiedy wypito pierwszą kolejkę, marynarz woła:
- Kiedy ja piję drugą kolejkę, to wszyscy piją drugą kolejkę. Oczywiście, z takiej okazji znowu skorzystała cała obecna klientela. Nawet zaczęli przybywać chętni z zewnątrz, a za drugą kolejką idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany, jak sto tysięcy bałwanów, marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca ostentacyjnie na bufet i woła:
- Kiedy ja płacę, to wszyscy płacą!

Przychodzi baba do lekarza,...

Przychodzi baba do lekarza, bardzo pobita, potłuczona. Lekarz do niej:
- O jejku, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić. Za każdym razem,kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
- No cóż, znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze, i płucze....
Po jakimś czasie przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda wygląda kwitnąco i wspaniale. Mówi do lekarza:
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania,
ja płucze i płucze gardło a on nic mnie nie robi.
A lekarz na to:
- Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty...