psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Jasiu jeździ koło kościoła...

Jasiu jeździ koło kościoła rowerem. Spotyka go ksiądz i mówi:
- Jasiu, idź się pomódl do kościoła, niedługo jest święto.
- Ależ proszę księdza, rower mi ukradną.
- Nie bój się Duch Święty go popilnuje.
Jasiu poszedł do kościoła i zaczyna się modlić:
- W imię Ojca i Syna i Amen.
Ksiądz słysząc to odezwał się:
- Jasiu a gdzie Duch Święty??
- Pilnuje roweru - odpowiedział Jasiu

Jasiu czeka z mamą na...

Jasiu czeka z mamą na samolot.
Jasiu:
- mamo siku.
Mama na to:
- nie, bo zaraz przyleci samolot.
Po jakimś czasie:
- Mamo leci!
- Gdzie?!
- Po nogawkach........

Pani kazała na lekcji...

Pani kazała na lekcji ułożyć dzieciom zdanie o ananasie. No to dzieci się zgłaszają się i mówią Ananasy rosną w ciepłych krajach, Ananasy są bardzo zdrowe... Jasiu się zgłasza:
-Ojciec kupił wczoraj kilo kiełbasy
Pani:
-Jasiu, ale to miało być o ananasie!
-Dobrze proszę pani, niech mi pani nie przerywa, ja jeszcze nie skończyłem! Ojciec kupił wczoraj kolo kiełbasy. Sam wszystko zjadł, a na nas nawet nie spojrzał

Zadowolony Jasiu wpada...

Zadowolony Jasiu wpada do klasy i mówi:
- Proszę pani, a ja mam małego braciszka!
Nauczycielka pyta:
- A do kogo jest podobny?
- Z oczek do mamy... - mówi Jasiu. - Z noska do taty, a z głosu do syreny policyjnej!

Jasio wydzi mamę w wannie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Idzie Jasiu z kolegami...

Idzie Jasiu z kolegami obok kościoła, z której wychodzi para młoda. Jasiu mówi do kolegów:
-Patrzcie chłopaki!! Teraz będzie czad!
Jasiu podbiega do pana młodego i woła:
-Tato, tato!!

Nauczycielka do Jasia:...

Nauczycielka do Jasia:
- Dlaczego Twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?
- Bo mama nigdy nie ma czasu.

Nauczycielka zwraca się...

Nauczycielka zwraca się do Jasia:
- Jasiu, wymień dwa zaimki.
- Kto, ja?
- Bardzo dobrze, Jasiu.

Jaś podgląda kąpiącą...

Jaś podgląda kąpiącą się mamę. Mama wykąpała się, nabalsamowała, stoi naga przed lustrem, klepie się po piersiach i mówi:
- Ojj chłopa, chłopa...
Jaś patrzy, a wieczorem do mamy przychodzi chłop.
Robi więc to samo co mama, a gdy nabalsamował się już stoi przed lustrem, też się klepie i mówi:
- Rowerek, rowerek.

Do szkoły pani kazała...

Do szkoły pani kazała przynieść dzieciom swoje zwierzątko. Na drugi dzień pyta Małgosię:
- Jakie zwierzątko ze sobą przyniosłaś i co ono potrafi?
Piesek Małgosi aportuje, szczeka itp.
- No dobrze, 5 - powiedziała pani.
- A ty Krzysiu?
Kotek miauczał i ocierał się o nogi...
Także 5 powiedziała pani.
- A ty Jasiu?
Jasio wyciągnął z plecaka słoik, odkręcił i wyciągnął żabę.
- A co ona potrafi?
- Jasiu trzymając żabę za tylne nogi - uderzył nią o stół;
A żaba na to: "KUA!".
- Jasiu co robisz?
A Jasiu jescze raz żabą o stół.
A żaba: "KUA!".
- Jasiu tak nie można traktować zwierząt!!!
A Jasiu żabą o stół: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7...
A żaba: "KUAAAAAAANTA NAAAAAMERRRA...".