psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Jedzie sobie rycerz na...

Jedzie sobie rycerz na koniu. Patrzy, a tu w oddali wieża. Jeśli jest wieża, to pewnie będzie i księżniczka. Jak będę przejeżdżał, to pewnie wyjrzy. Jak wyjrzy, to się zapyta: "Rycerzu! Gdzie jedziesz?". Jak się zapyta, to ja jej odpowiem: "Gdzie jadę to jadę, ale bym poruchał". Zadowolony z tego co wymyślił Rycerz udał się w kierunku wieży. Księżniczka jednak nie wyjrzała.
Nie chcąc zmarnować tak wspaniałego planu Rycerz zawrócił aby przejechać pod wieżą jeszcze raz. Powtarza aby nie zapomnieć: "Gdzie jadę to jadę, ale bym poruchał...". Księżniczka jednak kolejny raz nie wyjrzała.
Rycerz zawrócił ponownie i powtarza: "Gdzie jadę, to jadę...". Aż tu nagle księżniczka wyjrzała i widząc Rycerza woła: "Rycerzu! Gdzie jedziesz? Może byś poruchał?" Rycerz na to: "Yyy... Poruchałbym poruchał, ale gdzie ja kur.. jadę?"

Wraca wieczorem dwóch...

Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży!

Wiejski proboszcz daje...

Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoją niezdarność i trzęsące się ręce zacina księdza kilkakrotnie. W końcu Sługa Boży nie wytrzymuje:
- Mój synu, i tak to właśnie wygląda, gdy się non stop chleje! Fryzjer przytakuje:
- Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata...

Na ulicy:...

Na ulicy:
- Kolego!
- Nie jestem twoim kolegą!
- Obywatelu!
- Obywatel to był za komuny, co to za zwrot!
- Gościu!
- Czy nie umiesz się poprawnie zwrócić?!
- Szanowny panie!
- No w końcu czegoś się nauczyłeś! Słucham?
- Czy szanowny pan widzi tamtego motocyklistę, który właśnie odjeżdża?
- Widzę. Co to ma do rzeczy?
- Gdy jeszcze byliśmy przy koledze, szanowny panie, ten motocyklista wyjął szanownemu panu laptopa z teczki....

Żona była niezadowolona...

Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wyp***dol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wyp***dalaj!

Dwóch policjantów idzie...

Dwóch policjantów idzie z aresztowanymi do lekarza.
Lekarz pyta pierwszego aresztowanego:
- Jak się pan nazywa?
- Wiesław Maj.
- A pan? - zwraca się do drugiego.
- Zygmunt Maj.
- A wy co? - lekarz pyta policjantów.
- Policjanci z Majami.

Żyjący już dość długo...

Żyjący już dość długo ze sobą staruszkowie zapragnęli seksu. Wywiązała się dyskusja:
- Babka, kochaj się ze mną.
- No coś ty dziadek, zdurniałeś?
- Babcia, kochaj się ze mną. Oddam Ci pół renty.
Po dłuższych namowach babcia ma już dość ględzenia dziadka i ulega. Kiedy jest już po wszystkim dziadek mówi do babci:
- Babka, gdybym wiedział żeś ty dziewica, to oddał bym całą rentę.
- Dziadek, gdybym wiedziała, że ci stanie to zdjęłabym rajstopy...

Pogrzeb - wdowa chowa...

Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?

Pewien gość strasznie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wraca facecik po pracy...

Wraca facecik po pracy do domu i już na swojej ulicy mija kobietę, która zanosi się płaczem i przez łzy powtarza: "To okropne, Janek nie żyje.". Idzie dalej i znowu mija kobietę, która tak samo jak poprzednia płacze i łka, powtarzając: "To okropne, Janek nie żyje...". Przeszedł jeszcze kawałek, a tam na ulicy w poprzek stoi ciężarówka, a pod kołami rosły gość. Wokół niego pełno lamentujących kobiet. Siła uderzenia była tak duża, że z kolesia zerwało całe ciuchy i widać było jego przyrodzenie wielkości ok. 20 cm w stanie spoczynku. Facet udał się do domu, idzie do żony i mówi:
- Kochanie, nie uwierzysz, co właśnie widziałem. Ze 30 m od naszego domu ciężarówka potrąciła jakiegoś chłopa. Mówię ci, nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś miał tak wielkiego penisa. 20 cm najmarniej!
Na to żona:
- Niemożliwe! Janek nie żyje?