#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jeśli sądzisz, że kobiety...

Jeśli sądzisz, że kobiety to słabsza płeć, spróbuj przeciągnąć kołdrę na swoją stronę.

Wchodzi babcia do autobusu...

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...

Idzie student fizyki...

Idzie student fizyki ulicą, zaczepia go baba:
- Do kościoła to dobry kierunek?
- Dobry – odpowiada student.
Babka odchodzi, a student do siebie:
- Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny.

Przychodzi baba do lekarza....

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wszyscy znajomi mężczyźni mówią mi, że mam pochwę jak studnia...
- Proszę się rozebrać i na samolocik.
Po chwili ostrożnie zagląda.
- Nic dziwnego, ...ego, ...ego, ...ego...

Babcia Jasia jedzie samochodem...

Babcia Jasia jedzie samochodem.
Nagle zatrzymuje ją policja:
- Widzi pani ten znak? - stróż prawa pokazuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę. - A pani przekroczyła siedemdziesiątkę!
- Nie prawda! To ten kapelusz tak mnie postarza!

Pijany w tramwaju zaczepia...

Pijany w tramwaju zaczepia kobietę, a ona do niego mówi:
- Panie! Pan jest pijany!
- A pani jest brzydka. Natomiast ja jutro będę trzeźwy!

W autobusie jedzie para...

W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu. Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to:
- Wsadzaj póki stoi!

Jola z Gabryśką jadą...

Jola z Gabryśką jadą pociągiem. Jola częstuje Gabryśkę bananem, zaczynają jeść i w tym momencie pociąg wjeżdża do tunelu. Po kilku sekundach w ciemnościach rozlega się głos Joli:
- Gaaabryśka! Jadłaś już swojego banana?
- Nie, jeszcze nie zdążyłam.
- To go ku**a nie jedz! Nie jedz go Gabryśka! Ja od swojego oślepłam!

Przychodzi staruszka...

Przychodzi staruszka do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, mam wielki problem z gazami, ale tak naprawdę to mi nie przeszkadza. Moje bąki nigdy nie śmierdzą i są zawsze bardzo ciche. Prawdę mówiąc, pierdnęłam już ze 20 razy od kiedy jestem u Pana w gabinecie. Nie wiedział pan o tym, bo są bardzo ciche i wcale nie śmierdzą.
Doktor na to:
Rozumiem, proszę zażywać te tabletki codziennie i wrócić do mnie za tydzień.
Po tygodniu babcia przychodzi z powrotem do gabinetu i mówi:
- Panie doktorze, nie wiem co do cholery pan mi dał, ale teraz moje bąki, choć nadal ciche, śmierdzą niemiłosiernie... -Dobrze! - odpowiada lekarz - Teraz gdy już przeczyściliśmy pani nozdrza, zajmiemy się słuchem...

Przychodzi gruba baba...

Przychodzi gruba baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile pani bierze? - pyta lekarz.
- Ile, ile... Aż się najem!