psy
lek
emu
#it
hit
fut
syn

KOMBINACJE BRATA...

KOMBINACJE BRATA

Leżę sobie pewnej nocy w łóżku i jestem bliski zaśnięcia, gdy nagle słyszę w kuchni jakieś głosy. Było już trochę po północy, więc się zdziwiłem, że więcej niż jeden członek mojej rodziny jeszcze nie śpi. Po chwili przysłuchiwania się stwierdziłem, że to mój brat przeprowadza monolog po cichu, który brzmiał mniej więcej tak:
- Taaak... Strzelę sobie malutką tableteczkę na dobry sen i popijemy tym Zaje****ym proszkiem to może będę miał fajną fazę w nocy.
I w tym momencie daje się słyszeć złowieszczy śmiech... (powagi sytuacji odbiera trochę fakt, że starał się nikogo nie obudzić). Zaniepokojony eksperymentami otwieram drzwi i mówię:
- Powaliło cię? Co tym tam bierzesz?
- Popijam Alermed wapnem, a co?
Brat ma alergię...

KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ...

KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ

Przed chwilą koleżanka poszła na pocztę nadać Pocztex’em moją przesyłkę, do klienta w Ghanie (zachodnia Afryka). Po chwili otrzymuję telefon:
- Słuchaj, tutaj nie chcą tego przyjąć, bo nie ma kodu pocztowego.
- Ale taki adres dostałem od klienta. Nie we wszystkich krajach są kody, pewnie w Ghanie też nie ma.
- OK, pogadam z nią.
Po 10 min. koleżanka wraca z poczty z niewysłaną paczką. Pani w okienku powiedziała, że wszystkie kraje mają kody pocztowe i żeby jej się bez kodu nie pokazywać na oczy.
Zagrzało mnie to nieco, więc dzwonię na infolinię Pocztex’u. Po krótkiej rozmowie z miłym panem i zreferowaniu mu sytuacji, okazało się, że w Ghanie nie ma kodów pocztowych i mój adres był prawidłowy. Poczułem dobrze znany powiew mściwego tryumfu:
- A więc ta pani na poczcie jest po prostu głupia? - zapytałem operatora infolinii.
- Tak jest - padła odpowiedź. - Proszę jej przekazać, iż centrala Pocztex’u powiedziała: "Jest pani głupia!"

KATOLIK...

KATOLIK

Miejsce - Karpacz centrum, usłyszane za plecami.
[K]obieta - Przeżegnałeś się?
[M]ężczyzna - Dlaczego?
[K] - Bo kościół, k***a.

KOCHANY MĘŻCZYZNA...

KOCHANY MĘŻCZYZNA

Moja Romantyczka znów mnie podbudowała. Oglądamy sobie film, z gatunku „zabili go i uciekł”, gdzie trup się ściele gęsto. Na przemyślenia mnie wzięło. Zapytałem Moją, czy jakbym tak zginął, to czy wdową by została, czy płakałaby? Z bananem na twarzy odpowiedziała:
- Wdową? Gdzie tam, znowu singlem bym była...
Innym razem coś o weselu było, że jakieś się szykuje niedługo. Moja oznajmiła mi, że się nie ochajta, że męża nie potrzebuje. Zapytałem wprost:
- Jak to? A ja?
Moja - A Ty to masz gwarancje do 2012 roku, potem recykling.

Autentyczna sytuacja...

Autentyczna sytuacja ktora przydazyla sie mojemu kumplowi.
Kolega stoi przy przejsciu dla pieszych i obserwuje sytuacje:
siedzaca w Oplu kobieta czeka na zmiane swoich swiateł by moc ruszyc.Za nia stoi radiowoz. Kobieta nieco speszona tym faktem po zmianie swiatel chcac ruszyc zaczela mocno gazowac (prawdopodobnie zapomniala wrzucic bieg).W tym momencie "uprzejmi" policjanci nadali komunikat przez megafon:"Prosze sie nie stresowac,niech Pani spokojnie rusza".
Niestety kobieta nadal nie radzi sobie z ruszeniem.
Policjant znow nadaje komunikat:"Naprawde niech sie Pani nie stresuje tylko rusza".
Kobieta musiala byc juz niezle zestresowana bo zamiast jedynki wrzucila wsteczny i dodala gazu wjezdzajac z impetem w radiowoz.
Policjanci zapomnieli wylaczyc megafon co dalo sie wnioskowac po glosnym:"k***a mowilem Ci ze w Nas przy*ierdoli"...
Smile YAFUD

W technikum z języka...

W technikum z języka polskiego byłem raczej dwójkowym uczniem. Całkowicie bez polotu. Pracę maturalną napisałem sam, bo stwierdziłem, że dam radę. Jednak aby nie ośmieszyć się przed komisją, po napisaniu pracy wysłałem ją mailem do swojej nauczycielki j. polskiego. Na drugi dzień otrzymałem od wyżej wymienionej pani wiadomość, w której delikatnie zasugerowała, że praca maturalna powinna mimo wszystko zostać napisana przez ucznia, a nie kupiona przez internet. YAFUD

PIERWSZA POMOC...

PIERWSZA POMOC

Moje młode, sztuk dwie, on 6 lat, ona 4. Kąpią się razem, zabawa w wannie na całego i nagle słyszę..
Ona - chodź, pobawimy się w lekarza..
Żaróweczka mi zabłysła, ale patrzę co będzie.
Kazała mu się położyć na plecach, usiadła na nim i nagle z całej siły srrruu mu plaskacza w oba policzki...
On - czemu mnie bijesz?!!!
Ona - ja cię nie biję, ja cię ratuję..
Boję się przyszłości....

GDZIE GINEKOLOG NIE MOŻE......

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przymierzałam spodnie...

Przymierzałam spodnie w sklepie NEW YORKER. Niestety drzwiczki przymierzalni są ruchome i nie do zamknięcia. Gdy wkładałam drugą nogę do spodni straciłam równowagę i wyleciałam z przymierzalni, upadając na podłogę w... samych stringach. YAFUD

NA KRECHĘ...

NA KRECHĘ

Ostatnio znajomi wybierali się w góry na narty (po raz pierwszy), a przed wyjazdem spotkali się ze swoimi znajomymi, którzy właśnie z nart wrócili. No i dwie kobietki nawiązały rozmowę na temat pobytu w górach. Ta, która wróciła, opowiadała, że ludzie, którzy z nią byli, to w zasadzie jeździli cały czas na krechę. Na co ta druga, wielce zdziwiona:
- To jak to, pieniędzy nie mieli?