psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Lech, Czech i Chińczyk...

Lech, Czech i Chińczyk założyli się, że jak każdy wejdzie do jaskini to się nie posika.
Lech wchodzi posikał się.
Czech wchodzi posikał się.
Chińczyk wchodzi nie posikał się.
Pytają go: jak Ty to zrobiłeś, że się nie posikałeś?
- chińczyk mieć pieluszkę.

Warszawiak, Ślązak i...

Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.
- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.
Kaszub:
- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.
Dżinn:
- Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak:
- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
Dżinn:
- OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.
Slązak:
- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
ślązak:
- Dobra. Nalej wody do pełna.

Siedzi sobie Polak na...

Siedzi sobie Polak na polu wiosną i widzi, że idzie Niemiec więc bierze siano i zaczyna jeść. Niemiec pyta sie Polaka:
- Dlaczego jesz siano?
- Bo jestem biedny i nie stać mnie na chleb.
Więc Niemiec wyciągnął z kieszeni 1000 marek i mu dał. Niemiec odszedł. Polak widzi, że drogą idzie Rusek więc sobie myśli, że znów będzie jadł siano a widzący to Rusek zlituje sie i da mu kasę. Rusek podchodzi do Polaka i pyta się:
- Polak, dlaczego ty trawę jesz?
- Bo jestem biedny i niestać mnie na chleb
- Polak ale ty głupi jesteś! Jedz teraz trawę, a siano to se na zimę zostaw!

Spotyka się dwóch Ukraińców...

Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
- Stary, tam w Polsce to jest prawdziwe życie, nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka, potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad, szampanskoje, desery i sex do kolacji. Kolacja - palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No, no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz, byłeś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.

Pewne francuskie pismo...

Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:
"Wstaję rano, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu".

- Wytłumacz mi, Rebe,...

- Wytłumacz mi, Rebe, bo nie rozumiem: przychodzisz po pomoc do biednego - pomaga ci jak tylko może. Przychodzisz do bogacza - udaje, że cię nie widzi. Czemu tak się dzieje?
- Spójrz, Abram, przez okno. Co widzisz?
- Sara z Ickiem idzie ze sklepu. Josel na bazar jedzie. Rapaport z Rywką rozmawia...
- Dobrze, Abram. A teraz spójrz w lustro. Co widzisz?
- Cóż mogę widzieć, Rebe. Siebie samego widzę.
- Widzisz, Abram - okno jest ze szkła i lustro ze szkła. Wystarczy dodać odrobinę srebra i już widzisz tylko siebie...

Polak, Niemiec i Rusek...

Polak, Niemiec i Rusek chcą przejść przez granicę, ale zatrzymuje ich diabeł i mówi:

Przynieście jakieś kwiaty
Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką róże a ruska jeszcze nie ma Diabeł mówi że teraz mają zjeść te kwiaty. Polak zjadł bez problemu a Niemiec je, płacze i się śmieje . Diabeł pyta:

Dlaczego płaczesz?
Bo to róża, to boli ..
A dlaczego się śmiejesz?
Bo Rusek niesie kaktus.

Polak, Rusek i Meksykanin...

Polak, Rusek i Meksykanin chcą przejść przez granice. Na granicy stoi diabeł i mówi
- Jeżeli chcecie przejść przynieście to czego macie najwięcej w kraju.
Przychodzi Polak i przynosi ziemiaka, po chwili przychodzi Meksykanin i przynosi kaktusa.
Czekają na ruska a nie przychodzi. Diabeł mówi:
-Teraz wstawcie sobie to w dupę i wtedy przejdziecie.
Polak bez problemu wsadził sobie w dupę. Meksykanin miał problem ale sobie poradził.
Po chwili patrzą, a Rusek jedzie czągiem.....

Amerykanin, Polak i Ruski...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Polak, Rusek i Niemiec...

Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną?
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A ty Sasza do kabiny!