#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Lekarz zwraca się do...

Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej?
- 2 kg 80 dkg, panie doktorze.

Chłopak mówi do swojej...

Chłopak mówi do swojej blond dziewczyny:
- Sprowadzę sobie motor z Anglii. Jest prawie nowy, supercacka!
Na to ona:
- Ale uważaj, oni tam mają kierownicę z drugiej strony.

Blondynka rozpoczęła...

Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopakami tylko stał samotnie. Podeszła do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem...

Blondynka jedzie samochodem....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Podczas rejsu statkiem,...

Podczas rejsu statkiem, blondynka widząc przystojnego chłopaka siedziącego na ławce i chcą do niego zagadać pyta się
- ty też płyniesz tym statkiem?

Kierownik sklepu wzywa...

Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w ciąży!
- Naprawdę? Od kiedy?
- No... Będą już jakieś dwie godziny...

Modlitwa kobiety przed...

Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
- I spraw, Panie Boże, by te wszystkie
kalorie poszły w cycki!

Blondynka podchodzi do...

Blondynka podchodzi do barmana i mówi:
- Jestem taka głupia i nikt mnie nie lubi
- Spokojnie znam głupszą - odpowiada barman. Po czym woła:
- Brunetka choć tu.
Po chwili podchodzi brunetka i pyta się.
- Co chcesz?
- Idź do domu i zobacz czy cię tam niema.
- Ok.
Po 15 minutach przychodzi i mówi:
- Byłam w domu i mnie tam niema.
- Widzisz jaka głupia - Zwraca się barman do blondynki.
- Rzeczywiście - odpowiada uradowana blondynka - ja bym zadzwoniła.

Blondynka wypełnia ankietę,...

Blondynka wypełnia ankietę, i przy 5-tym pytaniu "Ojciec" blondynka pisze: nie żyje.
Podchodzi inspektor i mówi:
- Nie, nie oto chodzi - kim był!
Blondynka:
- Gruźlikiem
- Nie, nie – Co robił?
Blondynka:
- Kaszlał!
- No nie, przecież z tego się nie da żyć!
Blondynka:
- No przecież napisałam, że nie żyje...

Przychodzi blondynka...

Przychodzi blondynka do sklepu muzycznego.
Rozgląda się dłuższy czas a następnie zwraca się do sprzedawcy:
- Myślę, że się zdecydowałam. Proszę tę dużą czerwoną trąbkę i ten śliczny akordeon spod ściany.
Sprzedawca patrzy na blondynkę z politowaniem w oczach i mówi:
- Gaśnicę mogę pani sprzedać w ostateczności, ale jeśli chodzi o kaloryfer to nie ma mowy!