#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Młoda, ładnie ubrana,...

Młoda, ładnie ubrana, seksowna laska w futrze wsiada do taksówki. Po chwili taryfiarz zagaduje:
- A pani to jak zarabia na takie życie?
- Praktykuję miłość francuską.
- He, he, czyli robi pani laskę generalnie?
- Nie, praktykuję miłość francuską.
- Jak by nie było, to jest to samo: robi pani laskę.
Kobieta nie wytrzymuje:
- Słuchaj pan, ile pan na miesiąc wyciągasz?
- No, tak tysiąc, półtora tysiąca złotych.
- A ja, k...a, 8.000 - 10.000 euro. Więc jak już widzisz, to ja praktykuję miłość francuską, a ty robisz laskę!

Rozmowa w sprawie pracy....

Rozmowa w sprawie pracy.
- Ile zna pan języków?
- Cztery.
- Proszę wymienić.
- Węgierski, francuski, włoski i angielski.
- Proszę powiedzieć coś po węgiersku.
- Gutten tag.
- Ale to jest po niemiecku...
- W takim razie znam pięć.

Jedzie facet pociagiem...

Jedzie facet pociagiem i nagle czuje smrod. Zagaduje do goscia obok i pyta sie:
-Przepraszam zesrał sie Pan?
-Tak a o co chodzi?

Co ma wspólnego facet...

Co ma wspólnego facet z dywanem? - Jak raz go położysz, to możesz potem po nim łazić całe życie..

- Proszę pańskie prawo...

- Proszę pańskie prawo jazdy - zwraca się policjant do kierowcy.
- Ok, ale to trochę potrwa, bo właśnie jadę zapisać się na kurs.

Dzieci sprzeczają się,kto...

Dzieci sprzeczają się,kto ma mniejszego dziadka:
- Mój ma 100 cm wzrostu - mówi Paweł
- A mój ma tylko 50 cm - dopowiada Ania
- Mój dziadek - mówi Jasiu - leży w szpitalu,bo spadł z drabiny,jak jagody zrywał.

Facet spotyka kolegę i pyta:...

Facet spotyka kolegę i pyta:
- Gienek, kochałeś się kiedyś we troje?
- Nie, nigdy.
- To zasuwaj szybko do domu!

Wybrał się facet na wycieczkę...

Wybrał się facet na wycieczkę po Polsce. W jednym z miast wszedł do sklepu w celu kupienia jakiejś ciekawej suweniry. Sklepik był mały, ale mieściło się w nim chyba wszystko - od pocztówek, przez doniczki i antyki, aż po magiczne kamienie. Facet się rozgląda, nie może się na nic zdecydować. Lecz nagle jego wzrok padł na drewnianą figurkę kota i patrzy na cenę - Figurka kota 10zł, Historia kota - 1000zł. Facet, nie namyślając się długo, wziął figurkę i podszedł do lady. Stary subiekt zapytał:
- Z historią czy bez?
- Daj se pan spokój, biorę kota i wychodzę.
Stary uśmiechnął się pod nosem:
- Tak pan teraz mówi... I tak pan przyjdzie po historię...
Facet nie powiedział już nic, tylko pomyślał, jak można być tak poj***nym i płacić 1000zł za jakąś tam historię kota. Zapłacił, podziękował i wyszedł. I nagle zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Idąc z figurką w torbie, usłyszał miauczenie kotów. Potem zobaczył, że idzie za nim jakiś kot. Potem następny. I następny. I jeszcze inny. Z każdego zakamarka wyłaniały się koty i szły za facetem, który kupił figurkę kota. Koleś trochę się przestraszył i zaczął uciekać. Koty za nim. Przyspieszył. Koty za nim. Zwolnił. Koty też zwolniły. Stanął. I wokół niego stanęło kilkaset kotów.
No k***a, co jest?! O co w tym chodzi?!
Niewiele myśląc, facet wyciągnął z torby tę figurkę i wrzucił ją do rzeki. Wszystkie koty skoczyły też do wody i wszystkie się utopiły. Facet wytrzeszczył oczy ze zdumienia. Chwilę stał jak wryty, ale nagle pognał w stronę sklepiku, w którym był wcześniej. Wpada zdyszany do środka, a stary subiekt zaczął rechotać.
- Heheheh ehehheh, wiedziałem, że pan przyjdzie po historię...
- Panie! - przerwał facet. - j***ć tę historię!!! Ma pan może figurkę cygana?

Przychodzi facet do restauracj...

Przychodzi facet do restauracji i siada za stolikiem. Podchodzi do niego kelner.
- Dzień dobry, co padać?
- Czy można zamówić kaczkę?
- Tak, oczywiście.
- To poproszę kaczkę z Ostrołęki.
- Z Ostrołęki? Oczywiście proszę pana, za chwilę podam.
Kelner wpada do kuchni i krzyczy:
- Cholera, jakiś facet zamówił kaczkę z Ostrołęki. Skąd ja taką wezmę?
- Weź pierwszą lepszą z lodówki, obsmażymy, facet na pewno się nie pozna.
Po kwadransie kelner stawia przed klientem talerz z upieczoną, pachnącą kaczkę i mówi:
- Proszę uprzejmie, kaczka z Ostrołęki!
- Pozwoli pan, że sprawdzę - mówi klient, wsadza palucha w kaczy kuper, wyjmuje, wącha i mówi z oburzeniem:
- Panie, ta kaczka jest z Białegostoku, zabieraj pan to!
Kelner posłusznie zabiera kaczkę, wpada do kuchni i mówi do kolegów:
- Niedobrze! Facet się poznał, że to kaczka nie z Ostrołęki. Co robić?
- Dawaj ją. Jeszcze lepiej ją obsmażymy, doprawimy i powiesz, że jest z Ostrołęki. Tym razem facet nie pozna.
Po kwadrancie kelner niesie klientowi kaczkę, mówiąc:
- Bardzo pana przepraszam za pomyłkę. Teraz mam kaczkę z Ostrołęki, bardzo proszę.
- Pozwoli pan, że sprawdzę - mówi klient, wkłada palucha w kaczy kuper, wyjmuje, wącha i krzyczy:
- Przecież ta kaczka też nie z Ostrołęki, ona jest z Poznania. Zabieraj pan to!
W tym momencie podchodzi do niego klient siedzący przy sąsiednim stoliku, widać że lekko pijany, wypina tyłek i mówi:
- Panie, zapomniałem skąd ja jestem, mógłby pan sprawdzić?

Niecodzienne zdarzenie....

Niecodzienne zdarzenie.

Sąsiad zadzwonił do moich drzwi o trzeciej nad ranem.Tak się wystraszyłem,że wiertarka wypadła mi z rąk.