psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

Mój chłopak, który ostatnio...

Mój chłopak, który ostatnio nie umiał obejść się bez alkoholu, wyszedł z inicjatywą zakładu. Brzmiał on następująco: "jeśli w tym miesiącu napiję się chociaż raz alkoholu, to będzie to koniec naszego związku". Przystałam na to bezproblemowo. Chcielibyście widzieć moje zdziwienie, kiedy po "przecięciu" zakładu wyciągnął spod kurtki piwo i z szyderczym uśmiechem je wypił... YAFUD

BĘDZIESZ SIĘ KŁÓCIŁ?...

BĘDZIESZ SIĘ KŁÓCIŁ?

Jadę sobie spokojnie gdzieś w okolicach jakiejś wsi i dopiero na widok czegoś takiego niebieskiego z czerwonym na jednym końcu przypomniałem sobie, że znak ograniczający do 40km/h mignął mi jakiś czas temu.
Niebieski wyglądał na takiego bardziej kumatego, więc pomyślałem, że nie zaszkodzi pogadać. Zwłaszcza, że wonieje mi to kilkunastoma punktami...
Zaczynam (z szelmowskim uśmiechem):
- Ej, no! Nie rób pan scen! 40, czy 140? O jakąś jedynkę będziesz się pan kłócił?
Niebieski popatrzył spode łba i rzucił krótko:
- 500.
Przytkało mnie trochę, ale wyksztusiłem:
- Iiiiiillllleeee?
Na to niebieski (z jeszcze bardziej szelmowskim uśmiechem, niż mój):
- 500, czy 50? O jakieś zero będziesz się pan kłócił?

Przymierzałam spodnie...

Przymierzałam spodnie w sklepie NEW YORKER. Niestety drzwiczki przymierzalni są ruchome i nie do zamknięcia. Gdy wkładałam drugą nogę do spodni straciłam równowagę i wyleciałam z przymierzalni, upadając na podłogę w... samych stringach. YAFUD

Polska reprezentacja...

Polska reprezentacja siatkarzy wygrała z reprezentacją Rosji. Po meczu do prezydenta Polski dochodzi telegram od prezydenta Rosji:
"Gratulacje STOP ropa STOP gaz STOP"

Jak wygląda Kaczyński...

Jak wygląda Kaczyński w spodniach Giertycha?
-Przez rozporek...

WYSOKA SAMOOCENA...

WYSOKA SAMOOCENA

Rzecz działa się kilka dni temu w klasie maturalnej, na lekcji języka polskiego, w jednym z łódzkich liceów. Pani profesor miała trudności że zdobyciem zainteresowania uczniów omawianym przez siebie tematem, postanowiła więc zmusić nas do słuchania, stosując sprawdzoną groźbę połączoną z odwołaniem się do naszej przyzwoitości. Profesor:
- Uspokójcie się i miejcie litość dla kolegi X. Dziś jest pierwszy lutego, a kolega X ma pierwszy numer w dzienniku, więc odpytam go za waszą niesubordynację...
(po chwili)
- Ewentualnie mogę jeszcze spytać koleżankę Y, bo luty to drugi miesiąc, a ona ma w dzienniku "dwójkę", albo kolegę Z numerem sześć, jako że rok mamy 2006...
Słysząc ten wywód logiczny, mój kumpel odwrócił się do mnie z niepewną miną i wypalił z tekstem:
- Ej, Grabski... Jeszcze może spytać nas, bo w "2006" są dwa zera...

NASI TU BYLI!...

NASI TU BYLI!

Byłem w zeszłe wakacje w Szczawnicy. A jak to wiadomo, do naszych zagramanicznych sąsiadów dosłownie rzut kijem.
Pojechaliśmy kiedyś z małżonką do Niedzicy na przejście graniczne po drobne zakupy (świeży Bażancik, tonę pistacji, studencką etc.) i natrafiliśmy akurat na grupkę kolonijnych dzieciaków. W jednym ze sklepów samoobsługowych taka oto akcja miała miejsce:
Na moje oko dzieciaki w granicach 15-17 lat znalazły najtańsze sikacze jakie tylko były w sklepie, na co radosnym okrzykiem zapakowali tym cały koszyk. Podchodzą do kasy, na co pani ekspedientka kiwając głową i machając ręką na znak protestu mówi:
- Nie kupujcie tego, to piją najwięksi żule...
Na co jeden z nich:
- Spoko, spoko, my jesteśmy z Polski.

INSTRUKCJA OBSŁUGI...

INSTRUKCJA OBSŁUGI

Dialog telefoniczny między mną a [S]iostrą moją:
[S] – No weź powiedz, jak to zrobić?
[Ja] – Popychadło masz z której strony?
[S] – No z tyłu.
[Ja] – To dobrze. Oprzyj się teraz lekko brzuchem na nim i rękoma złap za takie uszy.
[S] – No złapałam.
[Ja] – To teraz pociągnij za nie i potem brzuchem pchnij go w dół i powinno pójść.
[S] – No ciągnę i nic.
[Ja] – Ale i pchaj.
[S] – No ciągnę i pcham, i nadal nic.
[Ja] – To spróbuj jeszcze oparcie złożyć na płasko.
[S] (do mamy) – Na płasko, a nie w pion!
[S] – Nadal nie idzie.
[Ja] – To spróbuj pchnąć, tak pod skosem, lekko do przodu.
[S] – Poszło. Ale nie tak, jak trzeba.
[Ja] – No a jak?
[S] – Przeleciało na drugą stronę.
[Ja] – Oszsz. To Ty cały czas nie za te uszy ciągnęłaś!
[S] – Nie za te?
[Ja] – Tam niżej masz inne. Takie z pełnymi uszami, bo te, to z takimi połówkowymi były.
[S] – Aaaa. Widzę. To co? Też ciągnąć?
[Ja] – No ciągnij i pchnij. Jak dobrze pociągniesz, to powinno zaskoczyć.
[S] – Jeest. W końcu. Dzięki Brat.
[Ja] – No to cześć. Idę ochłonąć.

Taak. Tyle wysiłku trzeba włożyć, by dziecięcy wózek złożyć...

- Fajny mam Internet,...

- Fajny mam Internet, nie dość, że nielimitowany, to jeszcze darmowy.
- Jak to?
- Kiedy zakładaliśmy net, ojciec poszedł do sąsiadów z góry i dogadał się, że da im hasło do WiFi, a w zamian oni będą płacić w nieparzyste miesiące - a on w parzyste.
- No i?
- Potem poszedł do tych z dołu i zaproponował im, że oni będą płacić w parzyste miesiące, a on w nieparzyste.

CZUŁE SŁÓWKA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.