psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

Na lekcji biologii pani...

Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
- Jaki pożytek mamy z gęsi?
- Smalec.
- I co jeszcze?
- Smalec.
- Jasiu, na czym śpisz w domu?
- Na łóżku.
- A co masz pod głową?
- Poduszkę.
- A co jest w poduszce?
- Dziura.
- A co wyłazi z dziury?
- Pierze.
- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?
- Smalec.

Idzie Jasio z kolegą...

Idzie Jasio z kolegą ulica smutny,kolega pyta sie Jasia:
-Dlaczego jesteś taki smutny?
Jasio odpowiada:
-Będę miał braciszka!

- Tato, dlaczego ten...

- Tato, dlaczego ten pociąg zakręcowywuje?
- Nie mówi się "zakręcowywuje", tylko "zakręca" Jasiu!
- No dobrze, to dlaczego on zakręca?
- Bo mu się tory wygły...

Jasio idzie z klasa do...

Jasio idzie z klasa do kosciola. Jasio stoi przy swoim rowerze na to jego katechetka:
-Czemu nie wchodzisz?
-Bo musze pilnowac rowera
-Duch Swiety ci popilnuje.
Koniec mszy Jasio sie zegna:
-W imie Ojca i Syna Amen.
Na to katechetka
-A gdzie Duch Swiety?
-Pilnuje roweru

W czasie zjazdu absolwentów...

W czasie zjazdu absolwentów profesor pyta dawnego ucznia:
- A, ty Jasiu, ile masz dzieci?
- Ośmioro! - odpowiada z dumą pan Jan.
- No tak - mruczy nauczyciel, - w klasie też nigdy nie uważałeś...

Jasiu chwali się Sebastianowi...

Jasiu chwali się Sebastianowi co dostał na gwiazdkę:
- Sebastianie zgadnij co dostałem na gwiazdkę?
- Nie, nie wiem co?
- Trąbkę, ona jest super!
- Mówiłeś, że dostaniesz coś lepszego niż trąbkę.
- Ale ona jest super, dzięki niej zarabiam 10 zł dziennie.
- W jaki sposób?
- Tata daje mi żebym przestał trąbić.

Pani pyta dzieci: ...

Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi, jaka największa rzecz może zmieścić się w buzi.
Małgosia mówi:
- Myślę, że śliwka.
Pani mówi:
- Bardzo dobrze.
Zgłasza się Jasiu:
- Myślę, że lampa.
Pani:
- Przecież to nie możliwe.
Jasiu:
- Ale wczoraj wieczorem słyszałem jak mama mówiła do taty:
- Zgaś lampę to wezmę do buzi!!

Siostra katechetka postanowiła...

Siostra katechetka postanowiła jedną lekcję religii poświęcić świętym.
– Jaki powinien być człowiek, żeby pójść do Nieba? – zadaje pierwsze pytanie.
– Zmarły! – pada pierwsza odpowiedź.
Siostra zaczyna więc inaczej:
– Jakich znacie świętych, kochane dzieci?
– Wincenty Witos!
– No nie bardzo. Kościół nie ogłosił go świętym. Kto jeszcze zna jakiegoś świętego?
– Święty Mikołaj!
– Bardzo dobrze – uśmiechnęła się siostra i dodaje: – Myślę, że tego świętego lubią wszystkie nasze dzieci. Za co lubicie świętego Mikołaja?
– Bo on wstrzymał Słońce i ruszył Ziemię!

Sąsiadom Jasia urodziło...

Sąsiadom Jasia urodziło się dziecko. Niestety, dziecko urodziło się bez uszek.
Kiedy sąsiadka z dzieckiem wróciła ze szpitala do domu, rodzice Jasia zostali zaproszeni żeby zobaczyć dziecko.
Przed wyjściem z domu tata bierze Jasia na bok i mówi: 'Mały Franek urodził się bez uszek. Jak coś wspomnisz na ten temat,
albo użyjesz nawet słowa uszy, to po powrocie do domu dostaniesz lanie jakie długo popamiętasz!'

Mały Jasio kiwnął głową i poszli. Kiedy Jasio zobaczył Franka krzyknął: 'Ojej jakie piękne dziecko!'
'Dziękuję Jasiu' powiedziała sąsiadka, 'A dlaczego tak ci się podoba?'
'No ma piękne raczki i nóżki i nosek i piękne duże oczy' mówi Jasio, dodając:
'Czy wszystko w porządku z jego wzrokiem?'

'Och tak' odpowiada dumna sąsiadka 'Doktor powiedział że ma świetny wzrok, 10/10'.
'To dobrze' odpowiada Jasio 'bo miałby przeJe***e gdyby musiał nosić okulary'

Jasio do Małgosi: ...

Jasio do Małgosi:
- Zabawimy się w telefon?
- Dobrze a jak to się robi?
- Ty się położysz a ja ci wykręcę numerek!