psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

NAKARMIŁ...

NAKARMIŁ

Leżę ja w tym szpitalu, Whisky czuwa przy mym łożu boleści.
Jest problem z jedzeniem, bo w kołnierzu jeść się nie da, a bez kołnierza mogę tylko leżeć. Whisek musi mnie więc karmić.
Na śniadanko do picia dostaje się w szpitalu coś, co nazywają kawą, ale z pewnością nawet koło kawy nie stało. Whisek do karmienia nienawykły wpycha mi kęs za kęsem po czym wciska w usta słomkę prowadzącą do tej ohydnej zabielanej lury, ja się krzywię, stękam i oznajmiam:
- Nie będę piła tego gówna!
Jakub nasiąknięty kilkoma seriami "włatców móch", pochyla się nad kubkiem, pociąga nosem z rozanielonym wyrazem twarzy i naśladując Czesia zagaja zachęcająco:
- Dooobre... Smakowe

NIEZŁE JAJKA...

NIEZŁE JAJKA

W radiu Daukszewicz przed chwilą opowiadał, jak to wracał sobie z ryb i zatrzymał się w pewnym zajeździe na Mazurach, w celu uzupełnienia kalorii. W zajeździe zamawia jajecznicę, chlebek z masłem i kawę. Kobieta przyjmuje zamówienie, wychodzi na zaplecze i słychać, że dzwoni gdzieś podekscytowana. Po paru minutach pod zajazd podjeżdża samochód z piskiem opon, wbiega do środka zdyszany facet z zapasem jaj w rękach i zwraca się do Daukszewicza:
- Panie Krzysiu, Iwonka od razu pana poznała i zadzwoniła. Jajka przywiozłem, bo widzi pan, nam Sanepid wczoraj kuchnię zamknął, ale specjalnie dla pana usmażymy.
Ponoć jakoś stracił apetyt...

POMOCNA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

NA INFOLINII PEWNEGO...

NA INFOLINII PEWNEGO OPERATORA cz.2

Klient sam zadzwonił i pyta o jakiś nowy telefon dla siebie. Sprawdzam jego dotychczasowy abonament - wysoki, ilość zebranych punktów premiowych - sporo. Ogólnie każdy dostępny wtedy w sieci telefon dostawał za zeta. Wybrałem mu jakiś tłusty model, niestety go nie znał, więc powoli opisuję mu jego funkcje. Szanowny klient wysłuchał, po czym słyszę w odpowiedzi:
- Panie, ja potrzebuję telefonu, zwykłego, prostego, żeby dzwonił i sms-y wysyłał, a to, co pan mi proponuje, to jak zasnę to pewnie samo w kosmos poleci!

WĄSKI KRĄG ZAINTERESOWANIA...

WĄSKI KRĄG ZAINTERESOWANIA

Tytułem wstępu: małżonek mój szydzi nieustannie z chudości moich kończyn górnych, między innymi mówi, ze mam kijki, a nie ręce.
Ostatnio wpadłam na piekielny pomysł, by zetrzeć kurz z telewizora akurat, jak mój małż oglądał coś BARDZO WAŻNEGO. I słyszę tekst:
[M] - Przestaniesz mi ty tymi kijkami przed telewizorem machać?
Tu nastąpił foch potworny i poszłam oddawać się cierpieniom w kuchni. Po chwili ruszony wyrzutami sumienia małż postanowił mnie udobruchać, przyszedł i mówi przymilnym tonem:
[M] - No nie gniewaj się, przecież jesteś ładna, mądra i wielu mężczyzn by chciało mieć taką żonę...
[Ja] - Jasne, kto by mnie chciał z takimi kijkami...
Tu na twarzy małża niespodziewanie pojawił się baaaardzo złośliwy uśmieszek i padło:
[M] - No nie wiem... Narciarze alpejscy?

KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ...

KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ

Przed chwilą koleżanka poszła na pocztę nadać Pocztex’em moją przesyłkę, do klienta w Ghanie (zachodnia Afryka). Po chwili otrzymuję telefon:
- Słuchaj, tutaj nie chcą tego przyjąć, bo nie ma kodu pocztowego.
- Ale taki adres dostałem od klienta. Nie we wszystkich krajach są kody, pewnie w Ghanie też nie ma.
- OK, pogadam z nią.
Po 10 min. koleżanka wraca z poczty z niewysłaną paczką. Pani w okienku powiedziała, że wszystkie kraje mają kody pocztowe i żeby jej się bez kodu nie pokazywać na oczy.
Zagrzało mnie to nieco, więc dzwonię na infolinię Pocztex’u. Po krótkiej rozmowie z miłym panem i zreferowaniu mu sytuacji, okazało się, że w Ghanie nie ma kodów pocztowych i mój adres był prawidłowy. Poczułem dobrze znany powiew mściwego tryumfu:
- A więc ta pani na poczcie jest po prostu głupia? - zapytałem operatora infolinii.
- Tak jest - padła odpowiedź. - Proszę jej przekazać, iż centrala Pocztex’u powiedziała: "Jest pani głupia!"

Moja żona, będąc niezadowoloną...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Fajny mam Internet,...

- Fajny mam Internet, nie dość, że nielimitowany, to jeszcze darmowy.
- Jak to?
- Kiedy zakładaliśmy net, ojciec poszedł do sąsiadów z góry i dogadał się, że da im hasło do WiFi, a w zamian oni będą płacić w nieparzyste miesiące - a on w parzyste.
- No i?
- Potem poszedł do tych z dołu i zaproponował im, że oni będą płacić w parzyste miesiące, a on w nieparzyste.

MATCZYNE ŻALE...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

90-letni staruszek poślubił...

90-letni staruszek poślubił młodą 20 letnią dziewczynę z Ukrainy. Któregoś dnia rozmawia ze znajomym emerytem i mówi:
-Mam doła.
-A niby czemu Stasiu?
-Z żoną w łóżku mi nie wychodzi. Zaczynam podejrzewać, że wzięła ze mną ślub dla papierów!