psy
fut
lek
emu
hit
#it
syn

ORTOPED(K)A...

ORTOPED(K)A

Jakoś się tak ostatnio złożyło, że mam połamaną szczękę. Konkretniej pękniętą żuchwę i lekarz zadrutował mi zęby na sześć tygodni (wyobrażacie sobie? Sześć tygodni tylko rosołek i barszczyk jadłem...)
Otóż moja koleżanka (blondynka, żeby nie było wątpliwości) podeszła do mnie i się pyta z troskliwą minką:
- Ej, a ty masz szczękę połamaną, tak? Ale jak oni ci tam ten gips wsadzili?

blondynka: ...

blondynka:
-Ratunku! Szerszeń mnie użądlił!
doktor:
-A gdzie?
-W parku, na ławce, pod drzewem.
-Kretynko! W jaką część ciała?!
-Aaa... W palec.
-A który konkretnie?
-Nie wiem. Wszystkie szerszenie są podobne.

Zapytano blondynkę, czy...

Zapytano blondynkę, czy wie kiedy rodzą się dzieci?
Nie wiedziała, więc wyjaśniono jej, że to bardzo proste - w dziewiątym miesiącu.
Blond dziewczę rozradowane opowiedziało zagadkę przyjaciołom:
- Wiecie kiedy rodzą się dzieci? To proste! We wrześniu!

O czym świadczą odrosty...

O czym świadczą odrosty na głowie blondynki?
Że mózg jeszcze walczy...

60-latek ożenił się ze...

60-latek ożenił się ze śliczną 20-latką. Koledzy pytają:
- Jakim cudem wyrwałeś taką laskę?
Na to 60-latek wyciąga z portfela Visę, MasterCard, American Express...
- Wygrałem w karty.

Jak doprowadzić blondynkę...

Jak doprowadzić blondynkę do szaleństwa?
- Dać jej torebkę czekoladek MMs i kazać je ułożyć w porządku alfabetycznym.

W sklepie tekstylnym...

W sklepie tekstylnym jedna z klientek (oczywiście blondynka) grymasi:
- Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem!
Ekspedientka:
- Z cukrem, czy bez?

Jak politycy i urzędnicy...

Jak politycy i urzędnicy zabierają nam większość naszych pieniędzy...

Dla uproszczenia rozważań przyjmijmy, że każdy dostaje pensję raz w miesiącu i raz w miesiącu jest ona uszczuplana o podatki (dochodowy i o ew. VAT). W styczniu mamy 100zł.
1. Styczeń - boli nas ząb, idziemy do dentysty i płacimy 100zł za plombę. Dentysta nie jest VAT'owcem więc odprowadza tylko podatek dochodowy - zostaje mu 82 zł, 18 zł zabiera państwo.
2. Luty - dentyście zepsuł się komputer i zanosi go do serwisu - przeinstalowanie windows kosztuje 82 zł brutto - informatykowi po odprowadzeniu VAT'u zostaje 66.66 zł, a po odprowadzeniu podatku dochodowego 54.66. Państwo zabrało 27.34 zł - to aż 1/3 tego co dostał informatyk za instalację windowsa!
3. Marzec - koniec zimy, informatyk jedzie wymienić opony zimowe na letnie - za usługę płaci 54.66 brutto - wulkanizatorowi po odprowadzeniu VAT'u oraz podatku dochodowego zostaje 36.44 zł. Państwo zabrało 18.22 zł.
4. Kwieceń - wulkanizator wyciąga kurtkę letnią i okazuje się, że zamek nie trzyma, więc zanosi ją do krawca - wymiana zamka kosztuje 36.44 zł. Krawiec jest na karcie podatkowej, więc płaci on stałą stawkę podatku w wysokości 154zł. W tym miesiącu po odliczeniu wszystkich kosztów zarobił 1540zł, więc podatek stanowi 10% zysków. Z 36.44 zł krawcowi zostaje 32.80 zł. Ufff, temu to dobrze, państwo go tak mocno nie okradło...
5. Maj - po majówce krawiec idzie wywołać zdjęcia do fotografa - płaci 32.80 zł za usługę. Fotograf musi odprowadzić VAT i podatek dochodowy, zostaje mu 21.87 zł, państwo zabrało 10.93 zł w formie podatków.

Przez 5 miesięcy Państwo zabrało 78% naszych pieniędzy! To tylko 5 miesięcy, i nie bierzemy pod uwagę np. paliwa, papierosów czy alkoholu, gdzie podatki są dużo wyższe! Przez rok podatki rosną do około 90%! Ktoś powie, że Państwo wprowadza zarobione pieniądze spowrotem do obrotu... niech ten ktoś się zastanowi ile z tych pieniędzy trafia spowrotem do nas, szarych podatników! Dlaczego firmy mają problemy z płatnościami? Nie ma pieniądza w obrocie, bo ma je Państwo!

I jak tu k** nie mówić, że Państwo to nie złodzieje??

Mojej znajomej urodził...

Mojej znajomej urodził się mulatek. Matka biała, ojciec biały, więc ojciec od razu wytoczył sprawę do sądu - rozwód, wykluczenie ojcostwa i tego typu sprawy. Znajoma tłumaczyła, zapewniała, że nie zdradziła go nigdy i dopiero w trakcie rozprawy ojciec został zmuszony do badań DNA. Okazało się, że jest ojcem. Posiadał gen, który opuścił jedno pokolenie i dopiero zdominował jego syna, a facet otrzymał ten gen od matki, która zdradziła męża z czarnoskórym turystą. YAFUD

KIBIC...

KIBIC

Wspominaliśmy dzisiaj w domku wyczyny mej chrześnicy Wiki. Generalnie mi się przypomniało coś takiego:
Kiedy Wiki miała może 3 lata, zaczęła oglądać mecze z moim szwagrem i ją to wciągnęło (zostało jej do dziś i oby na całe życie).
W każdym bądź razie wziąłem ją kiedyś na spacer na tzw "ścieżkę zdrowia". Przy tej ścieżce jest mały stadionik, gdzie amatorskie drużyny przyzakładowe rozgrywają sobie tam mecze, a później robią sobie bibę. Pech chciał, że akurat wtedy była właśnie taka impreza. Chłopaki grali sobie w piłkę, szefostwo firm sobie piło, ja chwilę z Wiki sobie pooglądałem. Trwało to krótką chwilę, ponieważ Wiki nie wytrzymała i zaczęła wykrzykiwać:
- No podaj mu tą piłkę!!
- Ruszać się patałachy!!!
- Taaam, taaaam jest bramka!!!!