#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pewnien proboszcz mieszkał...

Pewnien proboszcz mieszkał sobie na parafii. Żyło mu się radośnie, jednak pewnego dnia zaczął go boleć brzuch. Poszedł do lekarza a ten stwierdził zapalenie wyrostka robaczkowego. Konieczna operacja. Skierowano go do pewnego chirurga. Chirurg ten miał młodą i bardzo atrakcyjną córkę, która powodzenie wśród wielbicieli płci pięknej miała ogromne. Tak się stało, że nieszczęścliwie zaszła w ciążę jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości, a dziecko odebrał jej ojciec - tuż przed operacją proboszcza. Pomyślał sobie chirurg tak:
- I co ja teraz zrobię, córka ma nieślubne dziecko, wstyd jak nie wiem, a zaraz muszę operować proboszcza. Chirurg postanowił więc, że dziecko topodrzuci probosczowi jako jego własne. Tak też zrobił. Podczas operacji zrobił duże cięcie - które miało przypominać cesarkę - a kiedy proboszcz obudził się po operacji, chirurg rzecze do niego tak:
- Proszę księdza! To jest sensacja naukowa! to nie był wyrostek, tylko ksiądz był w ciąży! Oto one! To niesamowite, ale ksiądz jest pierwszym na świecie mężczyzną, który zaszedł w ciążę !!!
- O mój Boże! - wystraszył się probosz - ja to dziecko przyjmę, ale mam wielką prośbę do pana doktora - niech to zostanie tylko między nami, dobrze?
- Oczywiście - odrzekł chirurg zadowolony, że udało mu się wcisnąć taki kit - tajemnica lekarska! Nikt się o tym nie dowie.

Po 20 latach z dziecka wyrosła piękna kobieta, a ksiądz wezwał ją na poważną rozmowę.
- Posłuchaj mnie dziecko, musimy poważnie porozmawiać. Otóż ja, tak naprawdę, nie jestem twoim wujem......
- Ja wiem! - przerwała mu córka - domyślałam się już dawno, jesteś na pewno moim ojcem, tak?
- Nie dziecko, ja jestem twoją matką, twoim ojcem jest ksiądz Stanisław.

Jasio jest wielkim tchórzem,...

Jasio jest wielkim tchórzem, ale założył się z kolegami, że o północy pójdzie na cmentarz i wbije tam krzyż.
O północy Jaś idzie na cmentarz i wbija krzyż.
Już chciał odejść, ale poczuł, że coś go trzyma z tyłu, dostał zawału serca i zmarł na miejscu.
Gdy badano okoliczności śmierci, okazało się że Jaś przybił krzyż do płaszcza i w ziemię...

Proboszcz pewnej małej...

Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich.
Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
- Kochani moi!...Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach nie związanych z naszą wiarą.
- Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło!
- Gdyby nie "tajemnica spowiedzi" mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej.
- W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie:
gdzie ja trafiłem?
- Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą.
- Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa.
- Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
....
....
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie.
Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii.
- Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!

Jezus przed ostatnią...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Idą sobie dwie zakonnice...

Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.

Jaki jest najmocniejszy...

Jaki jest najmocniejszy trunek na świecie?
- Wino mszalne! Bo tylko jeden pije, a wszyscy śpiewają!

Trzej królowie przybyli...

Trzej królowie przybyli do stajenki. Przy wejściu jeden z nich potknął się na progu i uderzył głową o framugę, aż mu korona spadła. Złapał się za głowę i jęknął z bólu:
- O, Jezu...
- Widzisz - mówi na to Maria do Józefa - i to jest bardzo dobre imię, a nie jakiś tam Stefan...

Pewien facet umarl. W...

Pewien facet umarl. W bramie nieba powital go sw. Piotr i zaprosil do
srodka. Kiedy wszedl, zobaczyl dlugi korytarz, a na je go koncu male
pomieszczenie z okienkami. Pyta swietego Piotra:
- To jest tak upragnione przez wszystkich ludzi niebo?
- Tak.
Facet wszedl do pomieszczenia. Zerknal przez malutkie okienko i zobaczyl
usmiechnietych i bawiacych sie ludzi.
- A za tym oknem to co jest?
- To jest pieklo.
- Serio? To ja wole isc do piekla!
- Ale stamtad juz nie ma powrotu.
- Nie szkodzi, wole isc do piekla.
Swiety Piotr odprowadzil faceta do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz?
- Tak, nie marudz!
Facet zszedl do bramy piekiel. Wita go usmiechniety Lucyfer, wrecza mu
widly i mowi:
- Kociol numer 77.
- Jak to? Widzialem z gory ludzi bawiacych sie i radosnych, a ty mi tu
widly dajesz?
- Aaa, tamci. To jest nasz dzial reklamy.

Przychodzi do spowiedzi...

Przychodzi do spowiedzi bardzo zawstydzony facet:
- Proszę księdza, oszukałem Żyda, czy to grzech?
- Nie, synu, to cud...

Wchodzi narkoman do piekła...

Wchodzi narkoman do piekła i widzi pole marihuany.
Zrywa wszystko.
Nagle słyszy głos diabła:
- Tam masz narwane.
Narkoman rozgarnia i suszy.
Na to diabeł:
- Tam masz wysuszone.
Narkoman idzie i kręci blanty.
Za chwilę słyszy diabła:
- Tam masz blanty gotowe.
Narkoman bierze największego blanta i mówi:
- Masz ognia?
- Jakbym miał ognia to tu byłby raj!