Po miesiącu z dobrymi...

Sędzia zwraca się do oskarżonego:
- Jak to było z tą kradzieżą?
- Tego dnia wypiłem sobie troszkę. Poszedłem więc do domu, żeby się wyspać. Wchodzę do pokoju i widzę różne graty, które nie są moje. Więc pomyślałem sobie, że to wszystko trzeba wynieść.. I wtedy właśnie złapała mnie policja..

Autostrada biegnie nagi policjant. Zatrzymuje go znajomy i pyta:
- Co Cię napadło?
- Mnie? Nic. Mam służbę, aż tu nagle dzwoni dyżurny oficer z komendy i powiada:
- Gołoledź na A-4.
- No to lecę.

Zgubiono czarną dyplomatkę.
> Uczciwego znalazcę prosimy o odprowadzenie tej alkoholiczki do ambasady Czadu.

- Ale nasz dyrektor jest wściekły! Mówią że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.

Chodzi facet wokoło słupa z ogłoszeniami i plakatami, zrobił tak parę kółek wokół słupa i nagle zaczął uderzać rękoma w słup i krzyczeć:
-LUDZIE ZAMUROWALI MNIE

- U mnie w pracy są trzy Lusie. Jak mówię "Lusia" to się wszystkie odwracają.
- Hehehe...
- Więc znalazłem sposób: dodałem cyfry do imienia i są Lusia-1, Lusia-2 i Lusia-3.
- Ponumerowałeś je według wielkości biustu?
- Ta... One też się tego domyśliły. I od tej pory mówią na mnie "Franek-11".

Kobiety, żeby się nie znudzić mężczyznom, zmieniają ubrania.
Mężczyźni, żeby się nie znudzić kobietom, zmieniają kobiety.

Po pustyni przed żydowskim czołgiem ucieka arab z kałaszem. Co chwila odwraca się na chwilę i oddaje krótką serię, ale w końcu pada na kolana i czeka na śmierć. Czołg podjeżdża do araba, otwiera się właz, wychyla się uśmiechnięty żyd i pyta:
- ty, arab, dlaczego nie strzelasz?
- amunicja mi się skończyła... - ponuro mówi arab
- a chcesz kupić?