#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Policjant wraca z pracy...

Policjant wraca z pracy i już od progu woła:
- Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
- Po co to?
- No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków.
- Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
- Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?

Jedzie facet z babą z...

Jedzie facet z babą z pola furmanką. Nagle rozpętała się straszna burza. Strzelił piorun 200 metrów od furmanki. Facet podnosi palec do góry i mówi:
- Nooooooooooooo...
Strzelił drugi piorun 100 metrów od furmanki. Facet podnosi palec do góry:
- Nooooo...
Strzelił trzeci piorun, który trafił w babę jadącą na furmance. Baba umiera. Facet podnosi palec i woła:
- No.

Mąż Owsik do żony Owsikowej:...

Mąż Owsik do żony Owsikowej:
- Kochanie wychodzę na całonocną imprezę z kumplami.
- Dobrze tylko, żebyś mi się za innymi d*pami nie oglądał!

W drodze do kościoła...

W drodze do kościoła młoda para zginęła w wypadku samochodowym.
Stojąc u bram nieba i czekając na św. Piotra zastanawiali się, czy jest możliwe wzięcie ślubu w niebie.
Gdy św. Piotr się pojawił zadali mu to pytanie.
On odpowiedział, że to pierwsza taka prośba i właściwie to nie wie, ale pójdzie się dowiedzieć.
W czasie nieobecności świętego (miesiące lecą) para zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie popełnia błędu, no bo jeśli do siebie nie pasują, jeśli coś pójdzie nie tak - utkną w niebie złączeni na zawsze.
Po trzech miesiącach wraca zmęczony święty, informuje ich, że wzięcie ślubu jest możliwe.
Para stwierdza - ok, ale jeśli coś będzie nie tak, to czy będą mogli wziąć rozwód.
Wściekły św. Piotr rzuca kluczem o ziemię.
- Czy coś nie tak - pyta wystraszona para.
- Dajcie spokój - mówi św. Piotr - zajęło mi trzy miesiące żeby znaleźć tu jakiegoś księdza, czy zdajecie sobie sprawę, ile może potrwać znalezienie prawnika?

Późna noc, żona otwiera...

Późna noc, żona otwiera drzwi, a tam maż stoi z owca pod pacha i mówi:
- To jest ta świnia która posuwam!
Na to żona:
- Ty idioto! To nie świnia, tylko owca !
- Zamknij się, do owcy mówiłem !!

Żona powiedziała żebyśmy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Małżeństwo jedzie samochodem...

Małżeństwo jedzie samochodem już przez dłuższą chwilę, nie odzywając się do siebie po wcześniejszej sprzeczce. Nagle żona zauważa stodołę z różnego rodzaju bydłem: krowy, byki, świnie, owce...
- Twoja rodzina? - pyta sarkastycznie żona.
- Tak, teściowie - odpowiada mąż.

Żona wraca z zakupów...

Żona wraca z zakupów i oznajmia mężowi:
- W naszej galerii były świetne promocje i kupiłam coś co chciałabym dostać od ciebie pod choinkę. Chcesz zobaczyć? Albo nie niech chociaż dla ciebie to będzie niespodzianka.

- Jak się skończyła Twoja...

- Jak się skończyła Twoja kłótnia z żoną?
- Przyszła do mnie na kolanach!
- I co powiedziała?
- Szybko wyłaź spod łóżka Ty tchórzu!

Pewien pan zapragnął...

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.