Przychodzi pedał do apteki: - Dzień dobry, jest wazelina? - Tak, proszę została ostatnia tubka. - Uff, normalnie dupę mi pani uratowała.
Żona do męża: - Dlaczego wróciłeś do domu o 5 rano?! - A dokąd jeszcze w tym mieście można pójść o piątej rano?!
Mąż stoi nago przed lustrem i mówi do żony: - Dwa centymetry więcej i byłbym królem. Na to żona: - Dwa centymetry mniej i byłbyś królową.